Zasiłek ten będzie przysługiwał na dotychczasowych zasadach: w sytuacji zamknięcia lub ograniczonego funkcjonowania otwartych placówek zapewniających opiekę, a także w przypadku niemożności zapewnienia opieki przez żłobek, klub dziecięcy, przedszkole, placówkę pobytu dziennego oraz inną placówkę lub podmiot zatrudniający dziennych opiekunów z powodu zamknięcia lub czasowego ograniczenia funkcjonowania tych placówek w związku z COVID-19.
Przypomnijmy, że od poniedziałku 19 kwietnia przedszkola i żłobki wróciły do działalności stacjonarnej. Z kolei od poniedziałku 26 kwietnia do szkół wrócą najmłodsze dzieci z klas I-III z 11 województw. Będą się uczyły w systemie hybrydowym - połowa uczniów z danej placówki będzie miała zajęcia stacjonarne w szkole, a pozostali - zdalnie. W województwach: śląskim, dolnośląskim, wielkopolskim, łódzkim, opolskim nadal będą się uczyli wyłącznie zdalnie.
Dodatkowy zasiłek opiekuńczy przysługuje wówczas, gdy placówki są nadal zamknięte ze względu na COVID-19 oraz w sytuacji, gdy placówka, która wznowiła działalność stacjonarną, zostanie zamknięta lub jej funkcjonowanie – mimo że jest otwarta – zostanie ograniczone ze względu na nieprzewidziane zamknięcie klasy czy oddziału.
Czy nauka hybrydowa wpływa na prawo do zasiłku? Z informacji resortu rodziny wynika, że jest możliwość pobierania zasiłku opiekuńczego tylko w tygodniu, w którym dziecko będzie uczestniczyło w zdalnym nauczaniu. Jednak w oficjalnych wypowiedziach członków rządu tj. ministra zdrowia i minister rodziny, kwestia ta nie była poruszana.
– Zasiłek przysługuje w sytuacji, gdy nie będzie możliwości zapewnienia opieki nad dziećmi lub dorosłymi osobami niepełnosprawnymi. Jeżeli np. żłobek, do którego miało uczęszczać nasze dziecko, zostanie czasowo zamknięty, to taki zasiłek będzie nam przysługiwał – wyjaśniła minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg.