Gowin był pytany o wpis Janusza Kowalskiego, wiceministra aktywów państwowych. "Własny fundusz, większy i efektywniejszy - np. 110 mld zł,bez nowych podatków, bez żyrowania długu dla innych państw, skrojony idealnie dla (polskiej) gospodarki np. 20 proc. na wsparcie samorządów, 30 proc. dla mikroprzedsiębiorców itd. I od 1.1.2021 - to możliwe!" - pisał w weekend Kowalski przedstawiając ten projekt jako "alternatywę dla Polski".
Wicepremier podkreślił, że taki "plan odbudowy na pewno powstanie", ale - jak dodał - "potrzebujemy również środków z unijnego funduszu odbudowy".
Alternatywa dla Polski? Własny fundusz, większy i efektywniejszy - np. 110 mld zł,bez nowych podatków, bez żyrowania długu dla innych państw, skrojony idealnie dla ????gospodarki np. 20 proc. na wsparcie samorządów, 30 proc. dla mikroprzedsiębiorców itd. I od 1.1.2021 - to możliwe!
— Janusz Kowalski (@JKowalski_posel) November 29, 2020
Wetem takim, wobec powiązania wypłaty unijnych funduszy z kryterium praworządności, grożą Polska i Węgry.
Zdaniem Gowina przyjęcie budżetu wymaga "przemyślenia kształtu zasady praworządności przez KE".
Wicepremier przypomniał, że należy wrócić do ustaleń ze szczytu w lipcu w Brukseli przewidujących, że blokowanie wypłaty środków unijnych z powodu naruszania praworządności wymagałoby jednomyślności, a nie - jak w obecnym kształcie rozporządzenia - większości kwalifikowanej.
- Za sprawą PE, a wbrew woli prezydencji, wprowadzone zostały do tej zasady dodatkowe punkty, które moim zdaniem nie niosą za sobą zagrożeń, o których mówią niektórzy politycy - zaznaczył wicepremier.