Porozumienie (dawniej Polska Razem) od 11 lipca 2014 roku tworzyło w parlamencie klub poselski Sprawiedliwa Polska z Solidarną Polską Zbigniewa Ziobry. 19 lipca 2014 roku obie partie podpisały porozumienie o współpracy z PiS zakładające start ze wspólnych list w kolejnych wyborach (samorządowych i parlamentarnych), a także wystawienie wspólnego kandydata na prezydenta. Od tego czasu funkcjonuje koalicja tych partii określana mianem Zjednoczonej Prawicy, która od wyborów z 2015 roku dysponuje bezwzględną większością w Sejmie (w wyborach z 2019 roku Zjednoczona Prawica również zdobyła bezwzględną większość miejsc w izbie niższej parlamentu).
W ostatnich tygodniach sytuacja w koalicji zrobiła się jednak skomplikowana w związku ze sprzeciwem Jarosława Gowina wobec forsowanych przez PiS i Solidarną Polskę zmian w Kodeksie wyborczym, które umożliwiłyby przeprowadzenie wyborów prezydenckich w maju, w formule powszechnego głosowania korespondencyjnego.
Gowin, który jako alternatywę zaproponował zmianę konstytucji i przedłużenie kadencji prezydenta o dwa lata (projekt takich zmian poparł PiS, przeciw jest opozycja) lub wprowadzenie vacatio legis do nowelizacji Kodeksu wyborczego, tak aby wybory w nowej formule nie były organizowane w maju (propozycję tę odrzucił PiS), podał się do dymisji z zajmowanego w rządzie stanowiska wicepremiera i ministra nauki i szkolnictwa wyższego. Tekę wicepremiera w rządzie uzyskała minister rozwoju z Porozumienia, Jadwiga Emilewicz.
Nowelizacja Kodeksu wyborczego została ostatecznie przyjęta przez Sejm - przeciw głosowało trzech posłów Porozumienia, dwie posłanki Porozumienia wstrzymały się od głosu, troje posłów - w tym Gowin - nie brało udziału w głosowaniu. Ustawa trafiła do Senatu, wróci do Sejmu (z poprawkami lub w formie uchwały o odrzuceniu ustawy w całości) prawdopodobnie 7 maja.
Los ustawy po powrocie z Senatu nie jest pewien. Porozumienie dysponuje w Sejmie 18 głosami, a cała Zjednoczona Prawica - 235. Jeśli sześcioro posłów Porozumienia nie poprze powszechnych wyborów korespondencyjnych w maju, rząd może przegrać głosowanie.