Jakub Stefaniak: Listy prezydenta Dudy to krzyk rozpaczy

Największym "beneficjentem" kłótni "w rodzinie PiS-owskiej" jest polska armia - twierdzi rzecznik PSL Jakub Stefaniak. Polityk uważa, że "to co nam dziś broi pan minister i tak idzie na konto prezydenta". - On bierze odpowiedzialność za to, co dzieje się w armii - powiedział w programie #RZECZoPOLITYCE.

Aktualizacja: 19.04.2017 12:08 Publikacja: 19.04.2017 10:21

Jakub Stefaniak: Listy prezydenta Dudy to krzyk rozpaczy

Foto: tv.rp.pl

Rzecznik zauważył, że wojna, którą PiS "rozpoczął w Polsce, czyli podzielił Polskę na kilka obozów" teraz przenosi się w szeregi partii. - Teraz zaczyna się kłótnia w rodzinie PiS-owskiej, na górze. I myślę, że te ostatnie wydarzenia związane z asystentem pana ministra Macierewicza, pokazują, że coś jest na rzeczy - powiedział.

 

O co toczy się wojna? - Chodzi o poparcie wyborcze - uważa Stefaniak. - Myślę, że pan prezes Kaczyński jest niejako w potrzasku. Z jednej strony ma część polityków nawet PiS-u, którzy chodzą, ciągną go za rękę i mówią "weź już zwolnij tego Macierewicza, weź go wyrzuć z tego rządu bo on nam szkodzi". Ale z drugiej strony ma pana ministra Macierewicza, który jest ikoną w pewnej części rdzennego elektoratu PiS-u - trzeba to powiedzieć jasno. I pan prezes kalkuluje nie dla dobra Polski - tylko kalkuluje dla dobra swojej partii politycznej. Nie chce stracić tych iluś procent, które ma za sobą pan minister Macierewicz, więc go trzyma - powiedział polityk PSL.

Według niego najwięcej na konflikcie traci wojsko. - Niestety największym beneficjentem - oczywiście w cudzysłowie "beneficjentem" - jest polska armia, która ulega demontażowi od dłuższego czasu. Nawet nie tylko armia, bo i spółki zbrojeniowe. I uczelnie, bo przecież Akademia Obrony Narodowej też dostała "po łapach" - mówił Stefaniak.

Czy Andrzej Duda będzie się starał "odbić" resort obrony z rąk Antoniego Macierewicza? - Bardziej traktowałbym jego listy w formie takiego krzyku rozpaczy - skomentował rzecznik. - On bierze odpowiedzialność za to, co dzieje się w armii. To co nam dziś broi pan minister i tak idzie na konto prezydenta. I te listy to może jest też próba wytłumaczenia się przed częścią społeczeństwa, że próbuje coś robić. Ale widać, że niestety możliwości ma bardzo ograniczone - powiedział.

- Natomiast tutaj też trzeba powiedzieć jasno i skrytykować pana prezydenta, że sam też nie jest do końca w porządku - zaznaczył.

Zdaniem Stefaniaka przesadzony jest stereotyp mówiący o tym, że "PSL się z każdym dogada". - Gdyby PSL chciało się dogadać z PiS-em, to by się próbowało dogadywać. Nie dogaduje się i nie chce się dogadywać bo widzi, co PiS robi - powiedział gość Zuzanny Dąbrowskiej. - Ludzie widzą tę dobrą zmianę, która tak naprawdę nastąpiła w PSL-u, a nie w PiS-ie - dodał.

Stefaniak jest spokojny o współpracę partii opozycyjnych. - W opozycji wiadomo, że nie ma koalicji i pewnie nigdy nie będzie. Natomiast są pewne wspólne wartości, wspólne mianowniki - uznał. - Jeżeli chodzi o te sprawy związane chociażby z samostanowieniem, z ograniczeniem Polakom praw wyborczych, to nie ma ugrupowania w opozycji, które by się sprzeciwiało  i nie chciało przystąpić do takiej koalicji na rzecz Polaków, na rzecz demokracji - powiedział rzecznik PSL.

Rzecznik zauważył, że wojna, którą PiS "rozpoczął w Polsce, czyli podzielił Polskę na kilka obozów" teraz przenosi się w szeregi partii. - Teraz zaczyna się kłótnia w rodzinie PiS-owskiej, na górze. I myślę, że te ostatnie wydarzenia związane z asystentem pana ministra Macierewicza, pokazują, że coś jest na rzeczy - powiedział.

O co toczy się wojna? - Chodzi o poparcie wyborcze - uważa Stefaniak. - Myślę, że pan prezes Kaczyński jest niejako w potrzasku. Z jednej strony ma część polityków nawet PiS-u, którzy chodzą, ciągną go za rękę i mówią "weź już zwolnij tego Macierewicza, weź go wyrzuć z tego rządu bo on nam szkodzi". Ale z drugiej strony ma pana ministra Macierewicza, który jest ikoną w pewnej części rdzennego elektoratu PiS-u - trzeba to powiedzieć jasno. I pan prezes kalkuluje nie dla dobra Polski - tylko kalkuluje dla dobra swojej partii politycznej. Nie chce stracić tych iluś procent, które ma za sobą pan minister Macierewicz, więc go trzyma - powiedział polityk PSL.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Lewicowa rozgrywka o mieszkania. Partia chce miejsca w Ministerstwie Rozwoju
Polityka
Jakub Wygnański: Polityka parlamentarna domaga się obywatelskiego „dotlenienia”
Polityka
USA krytycznie o prawach człowieka w Polsce. Departament Stanu przygotował raport
Polityka
Wybory do PE. Kosiniak-Kamysz wyjaśnia, co zachęci wyborców do wędrówki do urn
Polityka
Z rządu do Brukseli. Ministrowie zamienią Sejm na Parlament Europejski