Korwin-Mikke: Nie będziemy opozycją totalną, ale merytoryczną

Zgłosimy ustawę anty-LGBT i zobaczymy, jak zareaguje na nią PiS – mówi poseł Janusz Korwin-Mikke, jeden z liderów Konfederacji.

Aktualizacja: 28.10.2019 06:27 Publikacja: 27.10.2019 18:49

Korwin-Mikke: Nie będziemy opozycją totalną, ale merytoryczną

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Po 27 latach wrócił pan do parlamentu. Co będzie chciał pan zrobić z Konfederacją w Sejmie przez najbliższe cztery lata?

Głosić poglądy sprzeczne z tezami Bandy Czworga, czyli czterech nóg Okrągłego Stołu. I w miarę możności rozbić ten układ. Ludzie, którzy byli przy Okrągłym Stole, z wolna znikają...

Patryk Jaki jest podobnego zdania i twierdzi, że to Prawo i Sprawiedliwość ma rozbić porządek z III RP.

Chyba poprzez powrót do PRL-u. Niedawno PiS było na etapie Gomułki, obecnie jest już na etapie Bieruta. I proszę nie mówić, że są „prawicą", bo są przeciwko aborcji i LGBT, bo po pierwsze: nie tak całkiem są przeciwko, a po drugie: za Bieruta aborcja i LGBTQZ też były surowo zakazane...

A ewentualna koalicja rządowa Konfederacji z PiS, gdyby w Zjednoczonej Prawicy doszło do podziałów, jest możliwa w zamian za ustawę anty-LGBT, o czym mówił pan przed wyborami?

Jaka „rządowa" koalicja, skoro PiS ma większość? A gdyby PiS chciało wywalić komuchów spod znaku Jego Ekceslencji Zbigniewa Ziobro, toby wzięło koalicję PSL–Kukiz'15. Natomiast ustawę anty-LGBT zgłosimy – i zobaczymy, co zrobi PiS.

Gdyby w PiS wykruszyła się część posłów, to czy rządzący mogą liczyć na parlamentarzystów Konfederacji?

Mają Koalicję Polską, jest pan Adrian Zandberg, który wychwala PiS... My PiS ostro krytykujemy. Oczywiście, gdyby PiS zechciało zrealizować spory kawałek naszego programu, to wszystko jest możliwe.

A czy Konfederacja zabezpieczyła się przed podbieraniem posłów przez PiS?

A jak można się zabezpieczyć? Jednak my przez długie lata nie daliśmy się kupić – to teraz też się nie damy.

Jakie projekty ustaw wniesiecie w pierwszej kolejności?

To akurat zależy od okoliczności. Na pewno w pierwszej kolejności LGBTQZ i 447 – a potem mamy „100 ustaw Mentzena" w aktualizowanej kolejności. Z tym że to raczej demonstracja.

Czy temat zwrotu mienia żydowskiego nie jest nieaktualny, skoro strona amerykańska i polska już wyraziły stanowisko, że kwestia nie zostanie podjęta?

Przepraszam: kiedy?! Ustawa 447 zobowiązuje rząd amerykański do stosownych działań! A w przedwyborcze zapewnienia PiS nie wierzyliśmy ani przez chwilę, skoro istnieje dokument, w którym Wielce Czcigodny Jarosław Kaczyński zapewnia ambasadora USA, że „wszyscy poważni politycy polscy" są za przekazaniem tego mienia wydrwigroszom z Przedsiębiorstwa „Holokaust". Jeśli podejrzewa ktoś, że materiały wydobyte przez WikiLeaks są fałszywe (byłby to pierwszy taki przypadek!), to jest inny dowód: przez lata Holocaust Ltd. domagało się 65 mld dolarów, a gdy w tej wypowiedzi Jarosław Kaczyński oświadczył, że Polska wypłaci 20 proc. roszczeń – ta suma znienacka wzrosła do 300 mld dolarów.

A co z ustawą zaostrzającą ustawę antyaborcyjną? PiS jej nie zapowiada, a Konfederacja?

Zapowiadamy – ale tego akurat PiS nie przyjmie, bo boi się reakcji wyborców. Szanse są mniejsze niż w przypadku ustawy o likwidacji podatku dochodowego. Natomiast zakaz LGBTQZ mogą wprowadzić, bo nacisk ich wyborców będzie duży i oczywisty. Będziemy ich bezlitośnie przypierać do muru. Spróbujemy. W PiS są rozsądni ludzie – ale marne są szanse, żeby zgodzili się ograniczyć aborcje.

Jak chcecie zdecentralizować i odbiurokratyzować państwo, co było w programie Konfederacji?

Z PiS to niemożliwe. Natomiast mam projekt ustawy ponadpartyjnej – może ktoś to kupi, choć też marne szanse. Ustawę zmniejszającą Senat do 2x16 i przekazanie Senatowi w całości, jak w USA, polityki zagranicznej. Tego nie da się omawiać w gronie 460 ignorantów.

Co z liberalizacją przepisów dotyczących pozwolenia na broń palną?

Spróbujemy. Ale okaże się, że to sprzeczne z dyrektywami UE.

A Konfederacja nie będzie zabiegać o wyprowadzenie Polski z UE?

Przepraszam bardzo, ale jak? Wbrew czterem nogom Okrągłego Stołu i 70 proc. obywateli?

To po co zapowiadaliście dążenie do wyprowadzenia Polski z Unii i składaliście inne obietnice przed wyborami?

Bo liczyliśmy, że PiS nie będzie miało większości. Wtedy byłoby pole manewru – jak i w innych sprawach. PiS mogłoby mówić swoim wyborcom: „My nie chcieliśmy – ale ta straszna Konfederacja zagroziła koalicją z PO, więc musieliśmy...".

A według pana, dlaczego Polacy zdecydowali, żeby ponownie dać większość parlamentarną PiS?

Po pierwsze, nikt nie głosował „za większością parlamentarną dla PiS" – choć zapewne 90 proc. ich wyborców tego chciało; głosowali, by PiS miało więcej głosów! Po drugie, połowa ludzi ma z definicji inteligencję poniżej średniej, a z nich połowa głosuje – a więc 25 proc. nie jest w stanie zrozumieć, że jeśli rząd daje im 500 zł, to musi im zabrać 700 zł – i to jest większość wyborców PiSu. Reszta, 16 proc., to po prostu ludzie przekupieni oraz ci, którzy są przy korycie. PiS nieźle rozbuchało biurokrację.

Co z lustracją, którą postulowano?

Lustracji nie przeprowadzono. Ale teraz to już mało ważne. Ważniejsze: kto pracuje dla ABW itd... Ciekawe, czy w regulaminie ABW jest, że nie wolno im werbować polityków?

Czy wniesie pan nowy projekt ustawy lustracyjnej?

Nie. To jest bez sensu, bo skoro Antoni Macierewicz nie wykonał uchwały w 1992, to nie wykonają jej i teraz.

A co jest ważniejsze, poza wymienionymi postulatami, w przedwyborczym programie Konfederacji?

Przyjęcie podstawowej zasady cywilizacji łacińskiej: „Chcącemu nie dzieje się krzywda". Jeśli nie obowiązuje – to mamy społeczeństwo niewolnicze. Nie da rady tej zasady zapisać w konstytucji. Ale można ją umieszczać (względnie: utrwalać...) w świadomości ludzi.

Z naszej rozmowy wyłania się obraz Konfederacji, która wiele by chciała, ale w obecnym układzie politycznym niewiele może. Zapytam raz jeszcze, jeśli PiS, mając większość parlamentarną, będzie mogło odrzucić w parlamencie wszystkie projekty opozycji, to jaką rolę Konfederacja będzie odgrywać w Sejmie?

Będziemy gadać, demaskować, proponować – i kontrolować przekręty rządzących.

Będziecie opozycją totalną czy zakładacie popieranie ustaw PiS?

Jeśli przez „opozycję totalną" rozumie pan głosowanie przeciwko dobrej ustawie tylko dlatego, że zgłosiło ją PiS – to nie. Będziemy opozycją merytoryczną. Zakładamy popieranie tych ustaw lub ich części, które są w zgodzie z naszą ideologią.

Czyli nie uda wam się również spełnić postulatów umożliwienia głosowania przez internet i dorównania dopłat rolniczych do reszty państw UE?

Jesteśmy na łasce PiS. Jeśli PiS straci większość – sytuacja się zmieni.

A jak PiS może stracić większość, bo to chyba marzenie opozycji z kategorii nierealnych?

Mówimy „jeśli", wcale nie twierdząc, że to bardzo realne. Ale realne jest. Czasy się zmieniają, ludzie umierają – a ponadto za rok–półtora nadejdzie potężny kryzys – i wtedy np. pan Jarosław Gowin może chcieć stwierdzić, że zawsze był przeciwko polityce PiS. On jest do tego zdolny.

Dlaczego Konfederacja nie wprowadziła żadnych kobiet do Sejmu?

Bo wyborcy na nie nie głosowali. W ogóle wyborcy nie lubią głosować na kobiety – dotyczy to zwłaszcza kobiet. Kobiety są mądre, więc głosują na mężczyzn.

Małgorzata Kidawa-Błońska dostała ponad 416 tys. głosów, pokonując nawet Jarosława Kaczyńskiego.

Ale to nie głosowanie na „kobietę", lecz na liderkę opozycji. Ponadto nie powiedziałem, że kobiety z PO lub PiS są mądre...

Czy wystartuje pan ponownie w wyborach prezydenckich?

A bo ja wiem? Jak partia każe... Zresztą chyba zrobimy prawybory, jak w USA.

Jak pan ocenia prezydenturę Andrzeja Dudy?

Mogło być gorzej...

Czy Konfederacja mogłaby poprzeć Andrzeja Dudę w drugiej turze, gdyby okazało się, że nie wchodzi do niej wasz przedstawiciel, a z opozycji weszliby np. Kidawa lub Tusk czy Trzaskowski?

Polityk nigdy nie mówi „nigdy". Zależy, kto byłby kontrkandydatem. Tyle że JE Andrzej Duda ma jeden duży minus: PiS ma większość w Sejmie.

Po 27 latach wrócił pan do parlamentu. Co będzie chciał pan zrobić z Konfederacją w Sejmie przez najbliższe cztery lata?

Głosić poglądy sprzeczne z tezami Bandy Czworga, czyli czterech nóg Okrągłego Stołu. I w miarę możności rozbić ten układ. Ludzie, którzy byli przy Okrągłym Stole, z wolna znikają...

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Po słowach Sikorskiego Kaczyński ostrzega przed utratą przez Polskę suwerenności
Polityka
Konfederacja o exposé Sikorskiego: Polska polityka zmieniła klęczniki
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Nieoficjalnie: Jacek Kurski na listach PiS
Polityka
Dwoje kandydatów do zastąpienia Bartłomieja Sienkiewicza
Polityka
Opozycja o exposé Sikorskiego: "Banały", "mity o UE", "obsesje na temat PiS"