Olgierd Bojke: Nordic walking na igrzyska

Rozmowa z Olgierdem Bojke, prezesem Polskiej Federacji Nordic Walking, kanclerzem AWF w Gdańsku

Publikacja: 11.09.2017 19:39

Olgierd Bojke: Nordic walking na igrzyska

Foto: materiały prasowe

Rzeczpospolita: W Sejmie powstała parlamentarna grupa ds. promocji nordic walkingu. Chodzenie z kijkami rzeczywiście wymaga promocji? Wydaje się, że ta dyscyplina jest już w Polsce popularna.

Olgierd Bojke: Każda promocja jest wskazana. Zwłaszcza że ta dyscyplina ma ogromny potencjał. Szacuje się, że w Polsce z kijkami chodzi 3 mln ludzi, a w niedalekiej przyszłości będzie 6 mln. Nordic walking to prosta dyscyplina, pozytywnie wpływa na nasze serce i mięśnie, można ją uprawiać po udarze czy zawale. Ma wiele twarzy: rekreacyjną, rehabilitacyjną, sportową, ale też gospodarczą.

Rzeczywiście ma znaczenie ekonomiczne?

Do nordic walkingu potrzebne są tylko dobre kijki, ale ludzie są tak skonstruowani, że one im nie wystarczają – potrzebują specjalnych ubrań, gadżetów, aplikacji w zegarkach itd. Jest to szansa dla polskiej gospodarki. A przecież dzięki temu, że od dziesięciu lat organizujemy zawody – jako pierwszy kraj świata – staliśmy się globalnym liderem w tej dyscyplinie. Obecnie do Polski przyjeżdżają ludzie z całego świata, by się od nas uczyć. W sobotnich zawodach w Hajnówce udział wzięło tysiąc osób. Dodam, że organizujemy zawody w całej Europie, według polskiego regulaminu. Nasi zagraniczni partnerzy chcieli, by Europejska Federacja Nordic Walking mieściła się w Polsce. Niestety, sprawa od dwóch lat leży w polskich sądach...

Niektórzy nabijają się z osób z kijkami.

To prawda. Zdarza się, że kijki w rękach kobiet wywołują uśmiechy i pytania mężczyzn typu: „Gdzie zgubiłaś narty?". To niesłuszne kpiny. Nie wszyscy biegacze biegają tak szybko, jak niektórzy ludzie chodzą z kijkami. Podczas zawodów, gdzie kończy się rekreacja i fitness, nie ma żartów; zdarzały się nawet przypadki zatrzymania akcji serca.

Samemu można się nauczyć prawidłowej techniki?

Moja małżonka żartuje, że mamy 3 mln wyznawców nordic walkingu, z czego 90 proc. to heretycy. Wielu ludzi technikę podpatruje w internecie. Ale to zła metoda, bo w tej dyscyplinie jest mnóstwo niuansów, które znają tylko dobrze wyszkoleni instruktorzy.

Kilka lat temu w jednym z wywiadów powiedział pan, że nordic walking będzie dyscypliną olimpijską. Podtrzymuje pan swoje słowa?

Tak, jestem o tym przekonany.

—rozmawiał Łukasz Lubański

Rzeczpospolita: W Sejmie powstała parlamentarna grupa ds. promocji nordic walkingu. Chodzenie z kijkami rzeczywiście wymaga promocji? Wydaje się, że ta dyscyplina jest już w Polsce popularna.

Olgierd Bojke: Każda promocja jest wskazana. Zwłaszcza że ta dyscyplina ma ogromny potencjał. Szacuje się, że w Polsce z kijkami chodzi 3 mln ludzi, a w niedalekiej przyszłości będzie 6 mln. Nordic walking to prosta dyscyplina, pozytywnie wpływa na nasze serce i mięśnie, można ją uprawiać po udarze czy zawale. Ma wiele twarzy: rekreacyjną, rehabilitacyjną, sportową, ale też gospodarczą.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Wybory do PE. Kosiniak-Kamysz wyjaśnia, co zachęci wyborców do wędrówki do urn
Polityka
Z rządu do Brukseli. Ministrowie zamienią Sejm na Parlament Europejski
Polityka
Inwigilacja w Polsce w 2023 r. Sądy zgadzały się w ponad 99 proc. przypadków
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Ministrowie na "jedynkach" KO w wyborach. Mamy pełne listy
Polityka
Najdłuższy stażem europoseł z Polski nie będzie kandydował w wyborach do PE