Konfederacja KORWiN Braun Liroy Narodowcy to zlepek prawicowych formacji kandydujących do europarlamentu. Jednym z jej najmocniejszych atutów jest weteran polskiej sceny politycznej Janusz Korwin-Mikke. Konfederacja magię jego nazwiska wykorzystuje w szczególny sposób. Na listach umieściła aż cztery osoby nazywające się Korwin-Mikke: Janusza, a także Jacka, Dominikę i Annę.
Troje ostatnich jest członkami rodziny słynnego polityka. Jacek jest jego synem, Dominika – żoną, a Anna – synową. Konfederacja nie jest jedynym ugrupowaniem, z którego startują osoby powiązane prywatnie. Przykładowo w Wiośnie wysokie miejsca na listach zajmują partner Roberta Biedronia Krzysztof Śmiszek oraz Sylwia Spurek i Marcin Anaszewicz, którzy prywatnie są parą.
Jednak tylko z Konfederacji kandyduje aż tyle osób o tym samym nazwisku. Rzecznik partii KORWiN i Konfederacji Tomasz Grabarczyk przekonuje, że trafiły na listy nieprzypadkowo. – Jacek Korwin-Mikke pełnił funkcje prezesa różnych regionów i należy do władz krajowych, Dominika Korwin-Mikke jest asystentem społecznym i współpracuje z biurem prasowym, a Anna Korwin-Mikke już w przeszłości startowała w wyborach – wylicza.
Bardziej szczery jest sam Janusz Korwin-Mikke. – Robimy to po to, by wyborcy wiedzieli, że ta lista jest związana ze mną – przyznaje. – Właściwie powinienem umieścić 13 kandydatów o moim nazwisku, po jednym w każdym okręgu.
Rodzinny interes
To nie pierwszy raz, gdy polityk ten stosuje podobną taktykę. Przed pięcioma laty z list Kongresu Nowej Prawicy oprócz Janusza Korwin-Mikkego kandydowały cztery osoby, noszące jego nazwisko.