Od czasu nieudanego szczytu Trump–Kim w lutym w Hanoi pojawiają się informacje o wizycie Koreańczyka u Putina. Miałaby to być dyplomatyczna przeciwwaga dla rosnącego nacisku USA na Pjongjang.

– Wizyta odbędzie się na przełomie wiosny i lata, ale dokładny termin jest jeszcze ustalany – powiedział rosyjski senator Aleksander Baszkin. Jednakże pierwsza informacja o przyjeździe Kima na Kreml pojawiła się jeszcze latem ubiegłego roku. Wtedy szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow osobiście wręczył Koreańczykowi zaproszenie od Putina.

Od tego czasu rosyjscy urzędnicy co najmniej dwukrotnie zapowiadali przyjazd Kima do Moskwy. Ale on do tej pory ani nie spotkał się z Putinem, ani nie odwiedził Rosji. Za to w niedzielę przyjechał tam z pięciodniową wizytą główny doradca rodziny Kimów Kim Chang Son. Do Korei zaś wkrótce leci delegacja rosyjskiego Senatu.

Kreml cały czas domaga się zdjęcia sankcji z Pjongjangu. Jednocześnie USA wykrywają znaczne ilości rosyjskich statków łamiących ograniczenia w handlu z północnymi Koreańczykami, które na pełnym morzu przeładowują rosyjską ropę na koreańskie statki. W przemyt zamieszane są dwa rosyjskie porty dalekowschodnie: Władywostok i Nachodka.