Słowacy pokazali rządzącym, co o nich myślą

Wiele wskazuje na to, że prezydentem Słowacji zostanie kobieta. Rok temu prawie nikt o niej nie słyszał. Na dodatek Zuzana Čaputová jest bardzo liberalna, choć kraj raczej konserwatywny.

Aktualizacja: 18.03.2019 06:05 Publikacja: 17.03.2019 18:32

Słowacy pokazali rządzącym, co o nich myślą

Foto: AFP

To pierwsze ogólnonarodowe wybory po wstrząsie wywołanym rok temu przez zabójstwo dziennikarza śledczego Jána Kuciaka. Pokazały, że znaczna część Słowaków ma dość systemu, w którym centralną rolę odgrywa rządząca partia Smer, z nazwy socjaldemokratyczna.

W sobotę, w pierwszej turze, zdecydowanie zwyciężyła 46-letnia Zuzana Čaputová (40,6 proc. głosów), nowa w polityce, współzałożycielka pod koniec 2017 roku partii o wiele mówiącej nazwie Postępowa Słowacja. Okazała się najsilniejszym z kandydatów wznoszącego antykorupcyjne hasła obozu Anty-Smer.

30 marca zmierzy się ze wspieranym przez Smer Marošem Šefčovičem, od dziesięciu lat komisarzem UE (18,7 proc.). Żeby mieć jakiekolwiek szanse, musi on porzucić brukselski kostium i starać się o przychylność elektoratu nacjonalistycznego, a jak można szacować po pierwszej turze – to jedna czawarta głosów. 14,4 proc. zdobył Štefan Harabin, polityk prororosyjski i – jak pisał „Bloomberg" – antynatowski. Używał ostrej antyimigranckiej retoryki, mówił o muzułmańskich uchodźcach „gwałcących kobiety w Niemczech i Francji". Jeszcze skrajniejszy nacjonalista Marian Kotleba, przez część mediów zachodnich określany mianem neonazisty, zajął czwarte miejsce (10,4 proc.).

W wyborach nie startował prezydent Andrej Kiska, choć, jak uważa wielu analityków, miałby szansę wywalczyć reelekcję już w pierwszej turze. Był najbardziej prominentnym krytykiem dotychczasowego systemu w czasach wielkich antyrządowych demonstracji, przetaczających się przez Słowację po zabójstwie Kuciaka, który ujawniał korupcję i podejrzane powiązania polityków, biznesmenów i przestępców.

Kiska nie zgłosił się jednak do wyborów, początkowo tłumaczył, że chce się poświęcić życiu rodzinnemu. I sugerował, że po zabiciu dziennikarza obnażającego stan elit konieczne jest nowe polityczne rozdanie. Teraz można przypuszczać, że woli twardą politykę niż ograniczający się do reprezentacji i celebrowania urząd prezydenta. Prawdopodobnie myśli o stanowisku premiera. Wybory parlamentarne odbędą się najpóźniej w marcu 2020.

– Prezydent Kiska założy w kwietniu nową partię, centrową. Nie wiem, czy wchłonie ona ugrupowania z opozycji czy raczej część ich liderów – mówi „Rzeczpospolitej" František Mikloško, niegdyś katolicki dysydent, który został przewodniczącym parlamentu w Bratysławie po upadku komunizmu, ale jeszcze przed rozpadem Czechosłowacji (1990–1992). Ten 72-letni konserwatysta, startujący jako niezależny, zajął piąte miejsce i 5,7 proc. głosów. Nie chciał powiedzieć, kogo poprze w drugiej turze. Wskaże, na kogo nie głosować (zapewne na kandydata Smeru, bo był aktywnym uczestnikiem demonstracji antyrządowych).

– Nie dołączę do partii Kiski, już kończę polityczną przygodę, to mój ostatni występ – podkreśla Mikloško.

Čaputová jest wiceszefową partii Postępowa Słowacja, która na miejsca w parlamencie dopiero może liczyć po przyszłorocznych wyborach. Partia ma już jednak na koncie poważny sukces. Wspierany przez nią architekt Matúš Vallo wygrał w listopadzie wybory na burmistrza Bratysławy.

Čaputová jest liberalna w kwestiach światopoglądowych, w tym związków osób jednej płci, co w konserwatywnym kraju o mocnej pozycji Kościoła katolickiego teoretycznie powinno jej przeszkadzać w walce o poparcie większości obywateli.

– Na Słowacji obóz reformatorski, który reprezentuje Čaputová, nie pokrywa się z zachodnioeuropejskimi wyobrażeniami. Jest szerszy i różnorodny – mówi „Rzeczpospolitej" Karen Henderson, Brytyjka od lat mieszkająca na Słowacji i wykładająca politologię na dwóch tutejszych uniwersytetach. – Ważnym tematem kampanii była walka z korupcją, a w tej kwestii Čaputová jest wiarygodna. Ona korzysta na atmosferze, która panowała na masowych protestach po śmierci Kuciaka – dodaje.

Dwa dni przed wyborami nastąpił przełom w śledztwie dotyczącym zabójstwa Kuciaka. Specjalna prokuratura postawiła zarzut zlecenia zabójstwa przedsiębiorcy Marianowi Kočnerowi, który był bohaterem tekstów śledczych Kuciaka. Wcześniej oskarżeni byli tylko podwykonawcy zbrodni. Nie wiadomo, czy tropy nie prowadzą jeszcze wyżej.

To pierwsze ogólnonarodowe wybory po wstrząsie wywołanym rok temu przez zabójstwo dziennikarza śledczego Jána Kuciaka. Pokazały, że znaczna część Słowaków ma dość systemu, w którym centralną rolę odgrywa rządząca partia Smer, z nazwy socjaldemokratyczna.

W sobotę, w pierwszej turze, zdecydowanie zwyciężyła 46-letnia Zuzana Čaputová (40,6 proc. głosów), nowa w polityce, współzałożycielka pod koniec 2017 roku partii o wiele mówiącej nazwie Postępowa Słowacja. Okazała się najsilniejszym z kandydatów wznoszącego antykorupcyjne hasła obozu Anty-Smer.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
W USA trwają antyizraelskie protesty na uczelniach. Spiker Johnson wybuczany
Polityka
Kryzys polityczny w Hiszpanii. Premier odejdzie przez kłopoty żony?
Polityka
Mija pół wieku od rewolucji goździków. Wojskowi stali się demokratami
Polityka
Łukaszenko oskarża Zachód o próbę wciągnięcia Białorusi w wojnę
Polityka
Związki z Pekinem, Moskwą, nazistowskie hasła. Mnożą się problemy AfD