Efektem protestów studenckich, które rozpoczęły się 8 marca 1968 r. na Uniwersytecie Warszawskim, była kampania antysemicka, która spowodowała, że z Polski wyjechało w latach 1968–1971 około 13,7 tys. Polaków o żydowskich korzeniach.
We wtorek Sejm przyjął kompromisową, wspólną uchwałę w sprawie 50. rocznicy Marca '68 i wyraził „zdecydowany sprzeciw wobec jakichkolwiek objawów antysemityzmu". Posłowie solidaryzowali się „z obywatelami polskimi, niezależne od ich narodowości i wyznania, mieszkającymi w kraju i za granicą, prześladowanymi przez reżim komunistyczny". Uchwała została przyjęta przez 424 posłów z wszystkich klubów poselskich. Publiczny sprzeciw wyraził tylko lider Ruchu Narodowego Robert Winnicki, który stwierdził m.in. że wydarzenia marcowe były efektem walk frakcyjnych w partii komunistycznej, a „w jej wyniku z Polski wyjechało około tysiąca stalinistów".
Uchwała Sejmu ma ważny wymiar symboliczny, ale według ekspertów marcowa emigracja ma także swoją potężną cenę ekonomiczną. Utracona wartość dla gospodarki w wyniku emigracji po wydarzeniach marcowych to co najmniej 21,2 mld zł – uważa Piotr Arak, analityk społeczno-gospodarczy. Zbadał on, jaki wpływ miały te wyjazdy na gospodarkę Polski. Założył, że z powodu Marca '68 wyjechało z Polski 13 780 osób bezpośrednio do Izraela, ale przypomniał, że w niektórych opracowaniach mowa nawet o ok. 20 tys. osób.
Przyjmując, że populacja ta zmieniałaby się na skutek zawierania małżeństw, rozwodów, urodzeń i zgonów czy emigracji w latach 80. XX w. i na początku tego stulecia jego zdaniem w Polsce dzisiaj byłoby przynajmniej 16 tys. Żydów więcej.
Arak założył, że każda z tych osób generowałaby taką samą wartość jak każda inna osoba dla gospodarki. „W 1968 r. utracona korzyść dla gospodarki z powodu wyjazdów wynosiła zatem 38,3 mln zł, ale już w 1970 r., wynosiła niespełna 182 mln zł, pod koniec 1975 r. ponad 318 mln zł, a od 2007 r. ponad 600 mln zł rocznie. W 2017 r. utraciliśmy 825 mln zł wartości w gospodarce" – uważa Arak. I dodaje, że te środki to równowartość tego, ile np. ZUS wydaje rocznie na utrzymanie swojego systemu informatycznego.