Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow zaprzecza, jakoby kilka dni temu w Caracas wylądował samolot z 400 rosyjskimi najemnikami z grupy Wagnera. To pseudonim  byłego pułkownika rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU Dmitrija Utkina. Jego najemników wysyłano wcześniej m.in. do Syrii oraz na Ukrainę. - Kto się boi, temu w oczach się dwoi - komentował Pieskow niedawne doniesienia medialne. - Oczywiście, że nie - odpowiedział na pytanie dziennikarza rosyjskiej stacji Rossija 1, dotyczące obecności rosyjskich najemników w Wenezueli.

Z niedawnych doniesień agencji Reuters wynikało, że 400 rosyjskich najemników z grupy Wagnera wysłano do Wenezueli, by "wzmocnić bezpieczeństwo prezydenta Maduro". Najemnicy mieli zostać przewiezieni do Hawany 23 stycznia, a stamtąd do stolicy Wenezueli.