- Musimy powiedzieć jasno: Dania jest zagrożona w taki czy inny sposób. I musimy działać - dodał minister.
Fredriksen odniósł się do przygotowanego przez duński wywiad raportu dotyczącego najpoważniejszych zagrożeń dla bezpieczeństwa Danii. Odwołał się też do rozmów przeprowadzonych z najwyższymi oficerami duńskiej armii, odchodzącym sekretarzem obrony USA Ashem Carterem i zagranicznymi ambasadorami.
Minister wyjaśnił, że początkowo obawiał się działań ze strony Rosji na dwóch płaszczyznach - militarnych oraz tych prowadzonych w wirtualnej rzeczywistości.
- Możemy potwierdzić, że Rosjanie umieszczają w Kaliningradzie rakiety w zasięgu których znajduje się Kopenhaga. To oczywiście poważne zagrożenie - ocenił.
Jednocześnie, jak mówił, Dania może paść ofiarą cyberataków przeprowadzanych przez hakerów działających na zlecenie Rosji. Ataki takie miałyby zmierzać do "wpłynięcie na funkcjonowanie duńskiej demokracji".