Tomasz Grodzki: Senat postawi warunki prezydentowi

Krajowy Plan Odbudowy może nie ostać się w obecnej formie - twierdzi prof. Tomasz Grodzki, marszałek Senatu, PO.

Aktualizacja: 10.05.2021 10:47 Publikacja: 09.05.2021 17:29

Tomasz Grodzki: Senat postawi warunki prezydentowi

Foto: RZECZPOSPOLITA/ JERZY DUDEK

Czy z perspektywy czasu nie było błędem wstrzymanie się przez Koalicję Obywatelską od głosu podczas głosowania nad ratyfikacją Funduszu Odbudowy?

Nie. KO, i mam nadzieję pozostałym członkom opozycji, zależy na tym, żeby nie blokować pieniędzy unijnych. Chodzi o to, że wszystkie polskie gminy i powiaty powinny dostać te środki, a nie tylko faworyci czy nominaci partii rządzącej, jak to się zdarzyło przy rozdzielaniu Funduszu Inwestycji Lokalnych. Te pieniądze są dla Polek i Polaków, nie dla PiS.

Czy Senat może wprowadzać poprawki?

Sejm głosował nad poprawkami do ustawy ratyfikacyjnej, które co prawda nie uzyskały większości, ale już samo poddanie ich pod głosowanie pokazuje, że poprawki do takiego dokumentu mogą być wprowadzane.

Ratyfikacja w Senacie nie będzie bezwarunkowa?

Część prawników stoi na stanowisku, że możemy wprowadzić takie poprawki, które będą dotyczyć materii ustawy ratyfikacyjnej, czyli finansów. I takie poprawki ugrupowania demokratycznej większości w Senacie przedstawią. Na posiedzeniu plenarnym najpierw będziemy głosować poprawki, a potem całość aktu ratyfikacji. W takiej formie dokument ten ma realne szanse uzyskać dużą większość w Senacie. Możemy też apelować do prezydenta, by podejmując decyzję w sprawie ustawy ratyfikacyjnej, wziął pod uwagę zastrzeżenia Senatu, aby uwzględnił je też w pracach nad ustawą wdrożeniową KPO, która tak naprawdę nada konkretny kształt planom opisanym w KPO.

Joachim Brudziński, prawa ręka Jarosława Kaczyńskiego, powiedział w RMF FM: „marszałek Grodzki przyjmuje niebezpiecznie kabotyński ton. Bredzenie o tym, że Senat będzie wnosić poprawki do ustawy ratyfikującej jest czymś skrajnie nieodpowiedzialnym. Senat może to przyjąć albo odrzucić”.

Kłamstwo i oszustwo jest znakiem szczególnym tej formacji. Na miejscu pana Brudzińskiego martwiłbym się o jego pozycję w PiS, skoro ludzie uważani za jego nominatów zostali w trybie nagłym odwołani z zarządu Zakładów Chemicznych „Police”, będących częścią Grupy Azoty.

Wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda przyznał w TOK FM, że środki z KPO będą również przeznaczone na realizację założeń programowych PiS.

To jest właśnie clou zagadnienia. W Senacie chcemy zbudować bezpieczniki, które spowodują, że te gigantyczne pieniądze z UE w formie dotacji i pożyczek trafią do wszystkich Polaków, a nie tylko tam, gdzie w samorządzie rządzi PiS. Jeżeli liczyć się będzie tylko interes jednej partii, to już całkowicie wrócimy do rządów komunistycznych, na które w Senacie zgody nie ma.

PO będziecie popierać ustawy składające się na Nowy Ład?

Zobaczmy najpierw kształt tego Nowego Ładu, bo on się rodzi w bólach i ten poród jest mocno przedłużony. PO popiera ok. 70 proc. ustaw w Sejmie. W Senacie również popieramy kolegów z PiS, jeśli to dobre dla Polski, ale też oczekujemy wzajemności. Tymczasem kilkadziesiąt dobrych projektów legislacyjnych przygotowanych przez Senat leży w tzw. zamrażarce sejmowej bez rozpatrzenia. To kolejny dowód na to, że nie jesteśmy opozycją totalną, jak nam próbuje wmawiać PiS.

Kiedy Senat zajmie się ratyfikacją?

Na najbliższym posiedzeniu raczej nie, ponieważ porządek posiedzenia, które zaczyna się 12 maja, jest już wypełniony. Przypominam, że Senat ma na rozpatrzenie tej ustawy 30 dni. Po raz kolejny musimy zrobić to, czego nie zrobił Sejm: przeprowadzić szerokie konsultacje ze społeczeństwem, które się nie odbyły, jak twierdzą samorządowcy, wiele korporacji zawodowych, choćby Izba Lekarska. Wcale nie jest powiedziane, czy Krajowy Plan Odbudowy ostanie się w takiej formie, w jakiej został wysłany. Będzie konieczność przygotowania ustawy wdrożeniowej. Nie tylko jako marszałka, ale także jako lekarza, bulwersuje mnie np. fakt, że znowu po macoszemu potraktowano ochronę zdrowia, która – najciężej doświadczona w dobie pandemii – miała być priorytetem. Przez to znowu stracimy unikalną szansę na rzeczywistą reformę systemu ochrony zdrowia i będziemy musieli po raz kolejny zadowalać się działaniami doraźnymi.

Będziecie optować za tym, żeby samorządy miały większy dostęp do dotacji, a nie pożyczek?

W KPO jest dziwna dysproporcja. Samorządowcy mają dostać więcej pieniędzy w pożyczkach, a mniej w dotacjach. Dla odmiany spółki Skarbu Państwa – odwrotnie. To jest po prostu niesprawiedliwe i należy to skorygować.

A co z komitetem monitorującym?

W tej sprawie bardzo naciskają struktury samorządowe i bardzo intensywnie nad tym pracują. W poprawkach demokratycznej większości będą zawarte postulaty wspierające samorządy i niezależne od władzy instytucje w komitecie.

A co jeśli prezydent odrzuci warunki Senatu?

Jeśli Senat wprowadzi poprawki, to ustawa ratyfikacyjna wróci do Sejmu. Nie byłbym szczególnie zdziwiony, patrząc na to, jak walczy ze sobą Zjednoczona Prawica, że niektóre z senackich poprawek mogłyby się ostać. A potem prezydent dostałby dokument z określonymi warunkami, uchwalonymi przez parlament. Gra się jeszcze toczy. Teraz Komisja Europejska zajmie się oceną Krajowego Planu Odbudowy. Wiele rzeczy się jeszcze może zdarzyć.

W sondażach większość Polaków negatywnie ocenia decyzję ugrupowań, które opowiedziały się przeciwko ustawie ratyfikującej. 54 proc. respondentów źle ocenia decyzję KO o wstrzymaniu się od głosu w sprawie Funduszu Odbudowy. Pogubiliście się w PO i w partii jest bunt przeciwko Borysowi Budce?

Wiarygodne sondaże będą, dopiero jak proces legislacyjny się zakończy. Powtórzę, w PO nikt nie jest przeciw ratyfikacji, tylko za tym, aby pieniądze unijne służyły wszystkim, a nie tylko PiS. Ze strony naszych wyborców dostaliśmy bardzo dużo sygnałów, że okazaliśmy się jedyną twardą opozycją. Demokratyczna większość w Senacie zaproponuje takie rozwiązania, które spowodują, że ta umowa ratyfikacyjna będzie służyła Polsce, a nie PiS, i wtedy za taką ratyfikacją również senatorowie Platformy zagłosują z przekonaniem.

Grupa parlamentarzystów KO przygotowała list otwarty, w którym apelują o podjęcie poważnej debaty prowadzącej do przemiany wewnątrz Platformy. Jak bardzo PO jest dzisiaj podzielona?

Na to trzeba spojrzeć spokojnie i z dystansem. Platforma Obywatelska jest partią demokratyczną, a nie wodzowską. Tutaj nie jest tak, jak w partiach autokratycznych czy dyktatorskich. Lider, zarząd, podlegają ciągłej ocenie Rady Krajowej i wszystkich członków partii. Ja bym raczej się martwił koalicją rządzącą, bo rząd nie miał większości w głosowaniu nad ratyfikacją. Miejmy to z tyłu głowy.

Pamiętamy też o tym, że miała być koalicja 276, miał być rząd tymczasowy, planowaliście ewentualne wcześniejsze wybory. Czy Lewica swoim głosowaniem oddaliła wizję upadku rządów PiS?

Poważnej polityki nie uprawia się w mediach społecznościowych, ale wypracowuje w zaciszu gabinetów i dopiero dobre owoce powinny oglądać światło dzienne. Jestem zwolennikiem tego, żeby zaraz po wyjściu z tego czy innego spotkania nie wypisywać różnych kwestii na Twitterze czy Facebooku. Był zupełnie realny plan odebrania władzy Zjednoczonej Prawicy, niestety zachowanie Lewicy przekreśliło te możliwości.

Czy Lewica zdradziła opozycję?

Źle się stało, że koledzy być może zbyt mało rozmawiali z Włodzimierzem Czarzastym. Nie chcę tego roztrząsać. Wciąż jest szansa na to, aby zakończyć rządy Zjednoczonej Prawicy, ale będzie to trudniejsze, niż mogło być tym razem.

Czy w przyszłości ewentualna współpraca i koalicja rządząca Lewicy z PO jest możliwa?

W Senacie od ponad półtora roku w ramach paktu senackiego tworzymy z Lewicą demokratyczną większość i ta współpraca układa się bardzo dobrze. W polityce nigdy nie należy mówić „nigdy”. Jeżeli wszyscy liderzy opozycji umówiliby się, że celem numer jeden jest jak najszybsze zakończenie szkodliwych dla Polski rządów Zjednoczonej Prawicy i zaczęli na ten temat poważnie rozmawiać, to sądzę, że efekty przyszłyby szybciej, niż się spodziewamy.

współpraca Jakub Czermiński

Czy z perspektywy czasu nie było błędem wstrzymanie się przez Koalicję Obywatelską od głosu podczas głosowania nad ratyfikacją Funduszu Odbudowy?

Nie. KO, i mam nadzieję pozostałym członkom opozycji, zależy na tym, żeby nie blokować pieniędzy unijnych. Chodzi o to, że wszystkie polskie gminy i powiaty powinny dostać te środki, a nie tylko faworyci czy nominaci partii rządzącej, jak to się zdarzyło przy rozdzielaniu Funduszu Inwestycji Lokalnych. Te pieniądze są dla Polek i Polaków, nie dla PiS.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
„Nie chcemy polexitu, tylko reformy Unii Europejskiej”. Konwencja wyborcza PiS
Polityka
Rada ministrów na śmieciówkach. Jak zarabiali członkowie rządu w zeszłym roku?
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS po decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Sondaż: Broń atomowa USA w Polsce dzieli Polaków
Polityka
Hekatomba małych partii. Pod nóż idą ugrupowania m.in. Kołodziejczaka, Piecha i „Jaszczura”