Manifestacja rozpoczęła się ok. godz. 10:00 na pl. Trzech Krzyży w Warszawie. Wcześniej działacze AGROUnii odpalili race na rondzie Dmowskiego.
Protestujący przeszli pod Sejm i pod Pałac Prezydencki. Skandowali m.in. "Kaczyński zdrajca wsi", nieśli transparenty z hasłami wyrażającymi protest przeciw uchwalonej przez Sejm nowelizacji, m.in. "Piątka Kaczyńskiego zamorduje rolnika każdego". Uczestnicy marszu nieśli także trumny symbolizujące śmierć polskiej hodowli i rolnictwa.
- Dzisiaj jest być może ostatnia szansa dla rolników, by pokazać, że nie ma zgody polskiej wsi, polskiego rolnictwa, by taka ustawa, która wyszła niestety z Sejmu, wyszła z Senatu albo spod ręki pana prezydenta - mówił na konferencji prasowej przed Sejmem przewodniczący koła Konfederacji poseł Jakub Kulesza.
- Polskich rolników w polskim Sejmie partia, która doszła do władzy na głosach ludzi ze wsi potraktowała nikczemnie - próbuje ich pozbawić pracy, próbuje ich pozbawić dorobku - komentował poseł Krzysztof Bosak. Ocenił, że proces legislacyjny w sprawie nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt został zamieniony w farsę. Przypomniał, że na obrady sejmowej komisji rolnictwa niewpuszczeni zostali reprezentanci rolniczych związków zawodowych ani organizacji branżowych. - Upokorzono tych ludzi, narzucając im prawo, które jest niesprawiedliwe, jest bandyckie, jest w interesie innych państw - mówił Bosak, zapowiadając udział posłów Konfederacji w manifestacji.
Do protestujących przemówił także prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Dziękując za obecność apelował, by w czasie obrad Senatu nad ustawą kolejny protest zgromadził dziesięciokrotnie więcej osób. - Muszą nas usłyszeć - przekonywał. Ocenił, że nowelizacja to ustawa antypolska, która uderzy w 350 tys. polskich gospodarstw. Polityk stwierdził, że "Piątka dla zwierząt" nadaje się jedynie do kosza.