Terlecki: Nie było takiego zagrożenia, żebyśmy głosowanie przegrali

Głosowanie w sprawie wyboru członków KRS zostało anulowane i powtórzone przez marszałek Sejmu Elżbietę Witek, ponieważ posłowie się tego domagali - powiedział wicemarszałek Ryszard Terlecki (PiS).

Aktualizacja: 22.11.2019 12:30 Publikacja: 22.11.2019 11:36

Terlecki: Nie było takiego zagrożenia, żebyśmy głosowanie przegrali

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

- No, wypadło rzeczywiście trochę niezręcznie - powiedział Ryszard Terlecki, pytany w Sejmie przez dziennikarzy o nocne głosowanie w sprawie wyboru członków Krajowej Rady Sądownictwa.

W nocy z czwartku na piątek Sejm wybrał Bartosza Kownackiego (otrzymał 233 głosy), Arkadiusza Mularczyka (otrzymał 233 głosy), Kazimierza Smolińskiego (otrzymał 233 głosy) i Marka Asta (otrzymał 234 głosy) do składu Krajowej Rady Sądownictwa. Dwie kandydatki zgłoszone przez Koalicję Obywatelską i Lewicę nie zdobyły wymaganej większości.

W sprawie wyboru członków KRS głosowano dwa razy. Pierwsze głosowanie zostało przerwane po tym, jak marszałek Sejmu Elżbieta Witek (PiS) otrzymała sygnały, że doszło do problemów z głosowaniem. Na nagraniu z obrad w pewnym momencie słychać słowa "Trzeba anulować, bo my przegramy...". Według przedstawicieli opozycji, słowa te wypowiada jedna z posłanek PiS. Po pojawieniu się sygnałów o problemach z głosowaniem marszałek Witek podjęła decyzję o anulowaniu głosowania. W drugim głosowaniu większość zdobyli kandydaci PiS.

Zdaniem klubu Lewicy, doszło do złamania zasad demokracji. Komentując sprawę, rzeczniczka klubu Anna-Maria Żukowska użyła słów "oszustwo i przestępstwo".

Koalicja Obywatelska zażądała ujawnienia wyników anulowanego głosowania. Według klubu KO, mogło dojść "do poważnego naruszenia Kodeksu karnego - do przestępstwa fałszerstwa". Jak poinformował szef klubu Borys Budka, KO przygotowała wniosek o odwołanie Elżbiety Witek, może też złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.

- Jeśli były zgłaszane z sali liczne uwagi, że nie działa aparatura do głosowania, że posłowie nie są w stanie prawidłowo oddać głosu, to nie miała pani marszałek innego wyjścia, jak powtórzyć to głosowanie - ocenił z kolei minister aktywów państwowych Jacek Sasin (PiS).

Do zawierającego słowa "trzeba anulować, bo przegramy" nagrania z Sejmu odniósł się wicemarszałek i szef klubu PiS Ryszard Terlecki. - Jedna z posłanek, właściwie dwie posłanki, jak się okazuje z internetu, wyrażały obawy, że przegramy głosowanie. No, to jest dla posłanek, które bardzo przeżywają sprawy klubu i ugrupowania, zrozumiałe - powiedział. Zapewnił, że "oczywiście" marszałek Witek "nie kierowała się tym głosem". - Zresztą, nikt nie znał przecież wyniku głosowań - dodał Terlecki.

Według niego, marszałek oceniła, że głosowanie trzeba powtórzyć w związku ze zgłaszanymi przez posłów problemami z urządzeniami do głosowania. Zdaniem Terleckiego, w sytuacji, do której doszło w nocy, regulamin Sejmu pozwala na reasumpcję oraz na przerwę w czasie głosowania. - Nie było potrzeby robić reasumpcji, bo głosowanie jeszcze trwało - powiedział polityk PiS.

Jego zdaniem, nie wiadomo, czy sporne głosownie nie poszło po myśli PiS. - Przewaga nasza była na tyle bezpieczna, że nie było takiego zagrożenia, żebyśmy głosowanie przegrali - podkreślił. Dopytywany, skąd w takim razie decyzja o anulowaniu głosowania, odparł: - Bo posłowie się tego domagali.

- Tak samo jak marszałek przerwała (głosowanie - red.) na życzenie posła Szczerby. No jeden poseł płakał, że nie mógł oddać głosu i pani marszałek powtórzyła głosowanie - powiedział Terlecki.

Donoszenie do prokuratury w związku z przebiegiem głosowania ocenił jako "niepoważne". Dopytywany, czy zachowałby się jak marszałek Witek, Ryszard Terlecki odparł, że "pewnie tak".

Polityka
Donald Tusk o losie polskich żołnierzy na Bliskim Wschodzie: Sytuacja nie jest łatwa
Polityka
Bloomberg: Duda spotka się z Trumpem. Tusk mówi o "prorosyjskości" Trumpa
Polityka
Wiadomo już, ile było „ofiar” Pegasusa. Adam Bodnar ujawnił statystyki
Polityka
Podstawa programowa w szkołach. Barbara Nowacka zapowiada odchudzenie o 20 proc.
Polityka
Poseł KO: Komuniści mogliby sie uczyć od PiS jak zwalczać opozycję