Wiceprezydent Warszawy został zapytany w programie #RZECZoPOLITYCE o to, czy awaria w oczyszczalni ścieków "Czajka" w Warszawie miała wpływ na odwołanie wizyty prezydenta Donalda Trumpa w Polsce. - To co się działo przedwczoraj jest absolutnie niepoważne. Oczywiście, sytuacja jest bardzo poważna. To jest awaria oczyszczalni ścieków, ścieki spływają do Wisły, tak jak płynęły siedem lat temu. To jest awaria rury, czyli kolektora i tej głównej, i tej zapasowej, która jest. Sytuację traktujemy bardzo poważnie, ale trzeba ją próbować rozwiązać, a nie budować obawy, że to jest katastrofa, klęska żywiołowa, tragedia, dramat ekologiczny, tak jak przez ostatnie 48 godzin usiłował robić to rząd - powiedział Paweł Rabiej. - Panujemy nad sytuacją. Natychmiast się tym zajęliśmy. Najważniejsze jest znalezienie rozwiązania. Chcę powiedzieć to jasno, i powtarzał to także prezydent Trzaskowski: nie ma zagrożenia życia ani nie ma zagrożenia jakości wody pitnej w Warszawie, ona jest ciagle zdatna do picia, co więcej, ma doskonałą jakość. Jest monitorowana, badana, jest podbierana dużo niżej miejsca zrzutu nieczystości do Wisły. Nie ma katastrofy ekologicznej, dlatego, że te nieczystości płynęły tam i siedem lat temu. Robimy w tej chwili wszystko, aby znaleźć alternatywę, to jest bardzo trudna awaria, dlatego, że zdarzyła się w rurociągu, który jest położony pod Wisłą. Jest w tunelu, tam gdzie są obie te rury, więc trzeba ustalić dlaczego się tam dostała woda, a następnie znaleźć sposób na przesył ścieków z lewobrzeżnej części Warszawy do oczyszczalni Czajka. Wtedy wszystko wróci do normy - podkreślił. 

Jak zaznaczył wiceprezydent Warszawy, choć sytuacja jest poważna, "na pewno nie miała ona wpływu na odwołanie wizyty prezydenta Donalda Trumpa w Warszawie. - Nie sądzę, że prezydent, który był w różnych sytuacjach i na różnych frontach przestraszył się awarii, nad którą władze Warszawy starają się zapanować - stwierdził Rabiej. - To jest sytuacja poważna, ale reakcja strony rządowej była całkowicie niepoważna. Mówienie o Czarnobylu, o skażeniach, o tym, że trzeba nosić maski gazowe i gromadzić wodę w domach, to jest po prostu sianie paniki. Zupełnie niepotrzebne - podkreślił. 

Zapytany o to, czy skorzysta z propozycji Mariusza Błaszczaka, który zaproponował pomoc wojska, Paweł Rabiej powiedział, że "dzisiaj jest posiedzenie sztabu rządowego w tej kwestii oraz, że rozważane będą różne opcje". - Ale one muszą być realistyczne - dodał.

Wiceprezydent Warszawy zaznaczył także, że nie wie ile potrwa zrzut ścieków do Wisły. - Tego nie wiemy, dlatego, że do tej pory nie udało się stwierdzić dlaczego ten tunel, w którym są rury, zapełnił się wodą. W tej chwili to wszystko jest badane - powiedział. - Sytuacja się uspokaja i nawet strona rządowa zaczyna podchodzić do tego racjonalnie, a nie tak, żeby ugrać na tym swoje punkty. Co zresztą rozumiem, bo znaleźli sposób na zakrycie tego ścieku, który dzieje się w ministerstwie sprawiedliwości. Jeżeli dzieje się coś na czym można skupić uwagę i rozpętać sytuację, która pokazuje, że władze Warszawy są w kryzysie, a wtedy uwaga nie jest skoncentrowana na tym, co się dzieje w ministerstwie sprawiedliwości, to im jest w to graj - podkreślił.