Decyzja o przełożeniu wyborów z 21 lipca na 25 sierpnia została ogłoszona w środę, dwa dni po tym, jak działacze opozycji wezwali do protestów w stolicy regionu Suchumi. Wiece były wywołane zarzutami, że Asłan Bżanija, jeden z przywódców opozycji i potencjalny kandydat na prezydenta, został otruty metalami ciężkimi.
56-letni Bżanija trafił do szpitala 17 kwietnia z trudności w oddychaniu i zaburzeniami mowy. Najpierw był leczony w Soczi w południowej Rosji, ale później został przeniesiony do Moskwy, gdzie pozostaje do dziś. Z podobnymi objawami hospitalizowani byli też dwaj ochroniarza Bżaniji, ale wkrótce zostali wypisani.
Asłan Bżanija był szefem służby bezpieczeństwa Abchazji w latach 2010–2014, służąc byłym prezydentom Siergiejowi Bagapszowi i Siergiejem Bagapszowi i Aleksandrowi Ankwabowi. Był też głównym rywalem Chadżymby w wyborach prezydenckich w 2014 r., które odbyły się wkrótce po tym, jak Ankwab został zmuszony do rezygnacji z urzędu w wyniku protestów ulicznych.
Początkowo opozycja twierdziła, że nie ma powodu kwestionować oficjalnej diagnozy, wydanej przez moskiewski szpital. Według tej wersji Bżanija miał cierpieć na ciężki przypadek wirusowego zapalenia płuc. Ale 17 maja politycy opublikowali wyniki niezależnego badania, przeprowadzonego przez monachijskie laboratorium, twierdząc, że mężczyzna został otruty metalami ciężkimi.
20 maja kilkuset zwolenników opozycji zebrało się przed parlamentem regionu w Suchumi, domagając się przesunięcia wyborów na listopada. 35-osobowa rada obradowała nad tą kwestią, ale żądanie zostało odrzucone. Tylko 14 parlamentarzystów opowiedziało się za odłożeniem wyborów. Spotkało się to z niezadowoleniem protestujących. Wezwali do rezygnacji Chadżymby, ogłosili permanentny protest i zablokowali regionalną autostradę wschód-zachód na kilka godzin. Grozili też bojkotem nadchodzących wyborów.