Reklama

Filipiny: Prezydent Duterte przyznał, że "dotykał" swoją pokojówkę

Prezydent Filipin Rodrigo Duterte wywołał oburzenie po tym, jak powiedział, że "dotykał" swoją służącą, gdy był nastolatkiem. Grupy obrońców praw kobiet oskarżały polityka o próby gwałtu i zachęcanie do wykorzystywania seksualnego.

Aktualizacja: 30.12.2018 15:22 Publikacja: 30.12.2018 11:57

Filipiny: Prezydent Duterte przyznał, że "dotykał" swoją pokojówkę

Foto: Ace Morandante [Public domain], via Wikimedia Commons

To nie pierwszy komentarz prezydenta dotyczący kobiet, który wywołał oburzenie na Filipinach. Rodrigo Duterte często tłumaczy, że jego wypowiedzi są żartami, jednak nie wszyscy akceptują takie wyjaśnienia.

Tym razem Duterte powiedział o sytuacji, do której doszło, gdy chodził do liceum. Miał wejść wówczas do pokoju, w którym spała jego pokojówka. - Podniosłem koc, próbowałem dotknąć tego, co było w majtkach. Dotknąłem. Obudziła się, więc wyszedłem z pokoju - powiedział.

O całej sytuacji Duterte miał powiedzieć księdzu w czasie spowiedzi. Przyznał, że później ponownie pojawił się w pokoju kobiety i jeszcze raz próbował ją molestować.

Obrońcy praw kobiet nazwali wypowiedź prezydenta jako odrażającą. Zaapelowali, by podał się do dymisji, ponieważ ich zdaniem przyznał się do próby gwałtu.

- Gwałt nie zdarza się tylko przez włożenie prącia. Jeśli jest to palec lub przedmiot, jest to uważane za gwałt - powiedziała Joms Salvador z partii Gabriela.

Reklama
Reklama

W związku z burzą, jaką wywołały słowa prezydenta, jego rzecznik wyjaśnił, że cała historia jest zmyślona. Nazwał to "śmieszną anegdotą", która jest reakcją na molestowanie seksualne, którego doświadczył on i jego koledzy, gdy chodzili do szkoły.

Wczoraj Duterte powiedział, że był molestowany podczas spowiedzi. Jednocześnie nazwał Kościół za najbardziej hipokrytyczną instytucję w kraju.

Polityka
Emmanuel Macron zapowiada, że Francja zbuduje nowy lotniskowiec
Polityka
Amerykański pościg za tankowcem u wybrzeży Wenezueli
Polityka
Rzecznik Billa Clintona: Biały Dom robi z niego kozła ofiarnego ws. Epsteina
Polityka
Sprawa Jeffreya Epsteina. Ze strony resortu sprawiedliwości USA zniknęło kilkanaście plików
Polityka
Republikanie w USA szukają swojej przyszłości po Trumpie
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama