Doniesienia o fałszowaniu wyborów zgłosiło co najmniej trzydziestu opozycyjnych kandydatów. 

Główna opozycyjna Partia Narodowa Bangladeszu (BNP) powiedziała, że jeden z jej kandydatów z Dhaaki został uwięziony podczas poruszania się w swoim okręgu wyborczym. Policja poinformowała, że okoliczności ataku na Salahuddina Ahmeda nie są jeszcze jasne.

Do Komisji Wyborczej dotarły informacje, że wybory nie byli dopuszczani do głosowania. Inni mieli usłyszeć, że ich karty do głosowania zostały już wypełnione.

- Powiedzieli mi, że głosowanie przebiega pomyślnie i nie muszę wchodzić do środka - powiedział jeden z wyborców w rozmowie z agencją Reutera. - Jeśli spróbujesz wejść, będziesz w tarapatach - przekazano mężczyźnie.

Według przedwyborczych notowań największe szanse na zwycięstwo ma premier Sheikh Hasina. Byłaby to dla niego trzecia kadencja na stanowisku.