Od 28 września do 28 października na pl. Piłsudskiego w Warszawie stał niewielki pawilon. W środku mieściła się Polska Wystawa Gospodarcza, stworzona z inicjatywy prezydenta Andrzeja Dudy. Z wypowiedzi głowy państwa wynika, że inspiracją była Powszechna Wystawa Krajowa, która odbyła się w 1929 r. w Poznaniu. – W roku stulecia odzyskania niepodległości chcieliśmy nawiązać do tamtego wielkiego wydarzenia i pokazać dorobek Rzeczypospolitej, patrząc pomostem od tamtego czasu – mówił Duda na otwarciu.
Jednak na opozycji największe wrażenie robią nie nawiązania historyczne, ale wydatki. „Koszt organizacji Polskiej Wystawy Gospodarczej, który został poniesiony do tej pory, wynosi 3,85 mln zł. Koszt ten ulegnie zmianie z uwagi na trwającą realizację części umów. Koszt tego wydarzenia według zawartych umów wynosi obecnie 4,46 mln zł" – informuje Biuro Prasowe Kancelarii Prezydenta.
Poseł PO Jarosław Urbaniak z sejmowej Komisji Regulaminowej, która opiniuje m.in. budżet Kancelarii Prezydenta, zauważa, że planowane koszty były jeszcze wyższe. Z budżetu Kancelarii Prezydenta na 2018 rok wynikało bowiem, że wystawa, planowana początkowo na terenie Belwederu, miała pochłonąć 8,4 mln.
– Jednak nie zmienia to faktu, że ostateczna kwota jest ogromna, szczególnie że dotyczyła wystawy, którą nie udało się zainteresować nawet warszawiaków. Nie spotkałem się z głosami, że warto iść do pawilonu na pl. Piłsudskiego, bo dzieje się tam coś ciekawego – mówi Urbaniak.
Kancelaria Prezydenta nie zgadza się z opinią, że wystawa przeszła bez echa. „Pawilon Polskiej Wystawy Gospodarczej odwiedziło ok. 16 tys. osób, nie licząc tych, którzy – nie wchodząc do środka pawilonu – zwiedzali towarzyszącą mu wystawę zewnętrzną" – podkreśla. Wylicza, że na wystawie zorganizowano 80 interdyscyplinarnych warsztatów edukacyjnych, w weekend otwarcia działało kino plenerowe, a na zamknięcie odbyły się wyścigi dronów.