Komorowski: Sytuacja w państwie: uczył gamoń gamonia

Mamy ewidentnie do czynienia ze skutkami złego przygotowywania ludzi do pełnionych funkcji, zaczynając od kierowców aż po kierownictwo państwa - mówił dziś w Radiu ZET były prezydent Bronisław Komorowski

Aktualizacja: 26.10.2018 11:57 Publikacja: 26.10.2018 10:50

Komorowski: Sytuacja w państwie: uczył gamoń gamonia

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Komorowski w rozmowie z Radiem ZET komentował m.in. wczorajszą, kolejną już kolizję rządowej kolumny wiozącej Beatę Szydło.

Przyznał, że tego typu wypadki się zdarzają, jemu również się to przydarzyło, ale w przypadku obecnej ekipy rządzącej kolizje takie są zdecydowanie zbyt częste.

- To jest nie tylko seria wypadków kolumn rządowych, ale również seria wypadków pani premier. To jest najdroższa pani premier, bo jednak koszty tych kolizji są jednak poważne - mówił były prezydent.

Komorowski mówił, że wypadek Beaty Szydło, o którym mowa jest ilustracją ogólnej sytuacji w państwie.

- To znaczy, że tak powiem, uczy gamoń gamonia. Bo mamy ewidentnie do czynienia ze skutkami złego przygotowywania ludzi do pełnionych funkcji, zaczynając od kierowców aż po właśnie kierownictwo państwa - uważa były prezydent.

Dodaje, że poruszanie się kolumną aut rządowych jest w przypadku obecnej ekipy "nadmiernym przywiązaniem do wagi własnej osoby". Gdzieś, według Komorowskiego, zatracona została miara, bo obecnie nawet wiceministrowie czy wicepremierzy korzystają z ochrony dawnego BOR.

Były prezydent był też pytany o to, czy weźmie udział w uroczystych obchodach 100-lecia niepodległości, organizowane przez partię rządzącą. Powiedział, że mimo iż zaproszenie "pewnie dostał, bo co roku były przekazywane", ma z tym udziałem "bardzo poważny problem".

- Z jednej strony takie obchody zdarzają się raz na sto lat, ale iść po to, żeby słuchać albo jakichś inwektyw, albo udawać, że się nie słyszało wcześniejszych inwektyw pod swoim własnym adresem, adresem całego obozu politycznego, który został zdefiniowany jako drugi sort obywateli albo jako zdradzieckie mordy – szczerze mówiąc, ja nie bardzo mam na to ochotę - mówił gość Radia ZET.

Komorowski przypomniał też, że w czasie, gdy on był prezydentem, przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości odmawiali uczestnictwa w oficjalnych uroczystościach i powołała się na słowa Andrzeja Dudy. Obecny prezydent apelował ostatnio o wspólne obchody Święta Niepodległości.

- Pan prezydent mówi, że można dzisiaj stać razem, a jutro się będziemy spierali o szczegóły. No więc ja powiem w ten sposób: to nie jest tak, że wczoraj były zdradzieckie mordy i drugi sort, teraz staniemy 11 listopada koło siebie, a jutro znowu będziemy opluwani - uważa Komorowski.

Była głowa państwa uważa, że są sytuacje, w których można rozważyć wzniesienie się ponad podziały - na przykład mszę za ojczyznę.

Komorowski w rozmowie z Radiem ZET komentował m.in. wczorajszą, kolejną już kolizję rządowej kolumny wiozącej Beatę Szydło.

Przyznał, że tego typu wypadki się zdarzają, jemu również się to przydarzyło, ale w przypadku obecnej ekipy rządzącej kolizje takie są zdecydowanie zbyt częste.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Andrzej Szejna: Prawo weta w UE? Nie ma zgody na całkowitą rezygnację
Polityka
PiS chce odwołania minister środowiska. "Każda decyzja to chaos i niekompetencja"
Polityka
Kowal: Głos na PiS w wyborach europejskich? W dużym stopniu głos na Putintern
Polityka
Andrzej Duda ułaskawił byłych agentów CBA. "Zanim się obejrzymy, gotów będzie ułaskawić cały PiS"
Polityka
Odesłać młodych Ukraińców na Ukrainę? Dworczyk: Wielu wyjechało łamiąc prawo