Artykuł opublikowano 27 października, a więc jeszcze przed wygraną Jaira Bolsonaro w walce o prezydenturę w Brazylii.
Skrajnie prawicowy kandydat wygrał wybory w niedzielę, a według autorów artykułu w "Le Parisien" dołączył do listy populistów, którzy w ostatnich latach sięgnęli po władzę w "dobrych starych demokracjach".
Wśród tych, którzy są obecnie u władzy, dziennik wymienia "Donalda Trumpa w USA, krwiożerczego Rodrigo Duterte na Filipinach, Chaveza i jego następcę Nicolasa Maduro w Wenezueli, Putina w Rosji, tureckiego Erdogan, węgierskiego Orbana, Andrzeja Dudę z Polski, czeskiego Babisa, Włochów - Matteo Salviniego i Luigiego Di Maio, nacjonalistę Narendra Modi w Indiach.
Czytaj także: Brazylia stawia na wojskowych
Jako przykłady populistycznych wypowiedzi "Le Parisien" przywołuje przechwałki Donalda Trumpa, który pisał do Kim Dzong Una na Twitterze w styczniu tego roku, że "też ma guzik nuklearny, i to większy niż północnokoreańskiego przywódcy". Przypomniane zostały słowa Władimira Putina, który prawie 20 lat temu "obiecywał" Czeczenom, że "terrorystów będzie ścigał wszędzie i topił ich w wychodkach". Podobnie dwa lata temu nowy prezydent Brazylii zapowiedział, że "dyktatura popełniła błąd, bo torturowała nie mordując".