Tusk apeluje o jedność na 100-lecie niepodległości

- Nie mam złudzeń, nie jestem naiwny. Nie uwierzę w przemianę w aniołów polskich polityków. Ani nie jestem w stanie tego zaakceptować, że ostrość podziałów w Polsce daleko wykracza poza to, co słyszę i oglądam w Europie. Nie wyobrażam sobie, by rocznicę 100-lecia niepodległości obchodzić w atmosferze tak brutalnego podziału, jaki dziś jest w Polsce. Wiem, że różnice są nie do pogodzenia. Ale my też generacyjne jesteśmy odpowiedzialni za to, by nasze dzieci i wnuki nie spędziły w kraju podzielonym bardziej, niż najbardziej skłócone kraje bałkańskie - mówił Donald Tusk w trakcie krakowskiej konferencji "Rola Kościoła w integracji europejskiej".

Aktualizacja: 06.10.2018 14:58 Publikacja: 06.10.2018 11:35

Tusk apeluje o jedność na 100-lecie niepodległości

Foto: Fotorzepa/Michał Kolanko

- Jeśli odzyskamy poziom minimum, to odzyskamy szanse na pojednanie dla przyszłych pokoleń. Nie zrealizujemy żadnego projektu, jeśli będziemy gotować sobie piekło. Gdyby 11 listopada liderzy wszystkich partii politycznych bez wyjątku zamanifestowali razem, to byłby dużo cenniejszy obraz dla wszystkich Polaków niż najbardziej spektakularne festiwale i fajerwerki - mówił Tusk. Wcześniej przewodniczący RE podkreślał, że widział niedawno prezydentów Serbii i Kosowa rozmawiających o trudnych sprawach i jednocześnie "nie musieli później dwa tygodnie tłumaczyć się, że usiedli obok siebie".

Tusk większą część swojego przemówienia poświęcił sprawom konieczności utrzymania jedności Unii i zagrożeń dla niej. - To, czy Europa przetrwa, to nie powinna być kwestia prognozy czy intuicji. To powinno być formą zadania. W interesie Polaków jest to, by UE przetrwała. Mam głęboką wiarę, bo nie wynika to tylko z ocen racjonalnych, ale z głębokich, pozytywnych emocji, że nie ma alternatywy dla nas, Polaków, lepszej, jeśli w ogóle jakakolwiek istnieje, niż obecność w Europie rozumianej jako polityczna wspólnota. Nie chodzi o korzyści materialne, które można wyliczyć w euro czy w złotówkach - podkreślał w trakcie krakowskiej konferencji "Rola Kościoła w integracji europejskiej"

- Wszędzie tam, gdzie widzicie groźbę rozpadu Europy, nie zacierajcie rąk, że coś się Europie nie udało. To odpowiedzialność za to, by zapobiegać czarnym scenariuszom. Europa to nie tylko organizacja polityczna. To też wspólne terytorium i wspólna tożsamość - dodał Tusk. Przewodniczący RE mówił też o tym, że nie ma sprzeczności miedzy demokracją liberalną a chrześcijaństwem. - Termin demokracja liberalna nie jest dziś w Polsce przesadnie popularny. Każdy, kto uznaje, że model liberalnej demokracji się wyczerpał, że jak Orban mówi, że czeka nas nowa era, to będzie nowa era, tylko bez liberalnej demokracji, z chrześcijańską demokracją. Tak jakby to była antynomia rządów prawa. To dedykuję wszystkim, którzy z taką fascynacją patrzą na model turecki, rosyjski, dla których prawo czy Konstytucja to nieznośne gorsety. Jestem przekonany, że w interesie Polaków jest strzec się przed takimi scenariuszami - dodał. 

O 12:30 planowana jest konferencja Donalda Tuska na krakowskim Rynku Głównym.

- Jeśli odzyskamy poziom minimum, to odzyskamy szanse na pojednanie dla przyszłych pokoleń. Nie zrealizujemy żadnego projektu, jeśli będziemy gotować sobie piekło. Gdyby 11 listopada liderzy wszystkich partii politycznych bez wyjątku zamanifestowali razem, to byłby dużo cenniejszy obraz dla wszystkich Polaków niż najbardziej spektakularne festiwale i fajerwerki - mówił Tusk. Wcześniej przewodniczący RE podkreślał, że widział niedawno prezydentów Serbii i Kosowa rozmawiających o trudnych sprawach i jednocześnie "nie musieli później dwa tygodnie tłumaczyć się, że usiedli obok siebie".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Prezydent Andrzej Duda ułaskawił agentów CBA skazanych w aferze gruntowej
Polityka
Jacek Kucharczyk: Nie spodziewałem się na listach KO Hanny Gronkiewicz-Waltz
Polityka
Po słowach Sikorskiego Kaczyński ostrzega przed utratą przez Polskę suwerenności
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Dyrektor pisała: "Taki sobie wybrałam"