"Rząd Szkocji może spytać o niepodległość dopiero za 20 lat"

Szkocja nie jest uprawniona do przeprowadzania referendum ws. niepodległości w ciągu najbliższych 20 lat - twierdzi poseł torysów Jacob Rees-Mogg, jeden z orędowników Brexitu.

Aktualizacja: 02.09.2018 10:35 Publikacja: 02.09.2018 07:27

"Rząd Szkocji może spytać o niepodległość dopiero za 20 lat"

Foto: 123RF

Zdaniem Reesa-Mogga władze w Szkocji nie powinny też, już po Brexicie, zyskać kompetencji do prowadzenia samodzielnej polityki imigracyjnej i handlowej.

To reakcja na postulat premier Szkocji. Nicola Sturgeon wezwała do przekazania władzom Szkocji kompetencji w tym zakresie przez Londyn, w związku z ryzykiem jakim będą dla Szkocji brak pracowników z UE oraz pojawienie się barier dla swobodnego handlu Szkocji z państwami Europy.

Ugrupowanie Sturgeon, Szkocka Partia Narodowa, nie zgadza się ze stanowiskiem Reesa-Mogga w kwestii referendum niepodległościowego podkreślając, że Brexit wypełnia znamiona "znaczącej zmiany okoliczności", które usprawiedliwiają kolejne referendum niepodległościowe.

Tymczasem zdaniem Rees-Mogga kwestia niepodległości Szkocji to "decyzja pokoleniowa, której nie podejmuje się co 2-3 lata". Tymczasem referendum niepodległościowe odbyło się już w Szkocji w 2014 roku - wówczas za pozostaniem w Wielkiej Brytanii zagłosowało 55,3 proc. mieszkańców. Dlatego, zdaniem Rees-Mogga kolejne referendum powinno zostać przeprowadzone po zmianie pokoleniowej w Szkocji, która - według jego oceny - nastąpi za ponad 20 lat. 

Rzeczniczka SNP, komentując słowa Rees-Mogga stwierdziła, że fakt, iż "skrajnie prawicowi politycy, zwolennicy Brexitu z Partii Konserwatywnej jak Rees-Mogg chcą dyktować Szkotom co ci mają robić pokazuje dlaczego decyzje ws. Szkocji powinny być podejmowane w Szkocji, a nie w pałacu Westminster (siedziba brytyjskiego parlamentu - red.)". 

Sturgeon podkreśla, że z decyzją ws. kolejnego referendum niepodległościowego czeka do momentu wyklarowania się warunków, na jakich Wielka Brytania opuści UE.

Zdaniem Reesa-Mogga władze w Szkocji nie powinny też, już po Brexicie, zyskać kompetencji do prowadzenia samodzielnej polityki imigracyjnej i handlowej.

To reakcja na postulat premier Szkocji. Nicola Sturgeon wezwała do przekazania władzom Szkocji kompetencji w tym zakresie przez Londyn, w związku z ryzykiem jakim będą dla Szkocji brak pracowników z UE oraz pojawienie się barier dla swobodnego handlu Szkocji z państwami Europy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
W USA trwają antyizraelskie protesty na uczelniach. Spiker Johnson wybuczany
Polityka
Kryzys polityczny w Hiszpanii. Premier odejdzie przez kłopoty żony?
Polityka
Mija pół wieku od rewolucji goździków. Wojskowi stali się demokratami
Polityka
Łukaszenko oskarża Zachód o próbę wciągnięcia Białorusi w wojnę
Polityka
Związki z Pekinem, Moskwą, nazistowskie hasła. Mnożą się problemy AfD