Na razie wiadomo, ze mężczyzna, mający ok. 30 lat odwiedzał Koreę Północną w ramach zorganizowanej wycieczki organizowanej przez zagraniczne biuro podróży. W chwili aresztowania miał znajdować się w Nampo, porcie znajdującym się w zachodniej części kraju.
Japońskie władze wyrażają zaniepokojenie faktem, że aresztowanie ich obywatela może wpłynąć na negocjacje dotyczące kwestii uprowadzeń obywateli Japonii przez reżim północnokoreański. Japończycy byli uprowadzani przez agentów z Korei Północnej w latach 70-tych i 80-tych XX wieku. Pięciu z nich kilka lat temu wróciło do Japonii w wyniku negocjacji prowadzonych między Tokio i Pjongjangiem.
- Korea Północna może wykorzystać tego mężczyznę jako kartę przetargową w negocjacjach z Japonią - twierdzi przedstawiciel japońskich władz cytowany przez Kyodo.
Premier Japonii Shinzo Abe stara się doprowadzić do spotkania z Kim Dzong Unem, po tym jak w czerwcu w Singapurze doszło do historycznego szczytu z udziałem Donalda Trumpa i przywódcy Korei Północnej. Na razie jednak nie udało się poczynić żadnych postępów w staraniach o takie spotkanie - podaje Kyodo.
MSZ Japonii oficjalnie nie komentuje sprawy zatrzymania Japończyka - ograniczając się do komunikatu iż obecnie ustalane są okoliczności zatrzymania.