Reklama
Rozwiń
Reklama

Jacek Żalek: Wokandy są pełne spraw, gdzie także zdrowe dzieci są mordowane w beczkach

- Co jest w tym kontrowersyjnego? - pytał Jacek Żalek, poseł Porozumienia, pytany o swoje wtorkowe słowa, kiedy mówił, że rodzice protestujący w Sejmie traktują swoje dzieci jak żywe tarcze i nie można dawać pieniędzy rodzicom niepełnosprawnych do ręki, bo mogą być wśród nich zwyrodnialcy.

Aktualizacja: 09.05.2018 11:10 Publikacja: 09.05.2018 09:32

Jacek Żalek: Wokandy są pełne spraw, gdzie także zdrowe dzieci są mordowane w beczkach

Foto: tv.rp.pl

qm

Polityk wyraził zdziwienie reakcję mediów na swoją wtorkową wypowiedź. Jego zdaniem skandalem są komentarze dziennikarzy, a sam poziom dziennikarstwa w Polsce nazwał "żenującym".

Przeczytaj Jacek Żalek: Protestujący w Sejmie traktują dzieci jak żywe tarcze

- Przytoczył pan inne moje słowa, które mówią o tym, że trzeba bezwzględnie tym rodzicom pomóc? Że to właśnie jest kardynalna zasada konstytucji, wpisana jako zasada pomocniczości, i ona ma tyczyć właśnie tego typu przypadków, osób, które same nie potrafią zaspokoić swoich potrzeb. I to jest rola państwa, i stać nas na to. Tych słów pan nie mógł przytoczyć - mówił Żalek do prowadzącego rozmowę w Radiu Zet Konrada Piaseckiego.

- Wokandy wydziałów karnych są pełne tego typu spraw, gdzie nie tylko chore dzieci, ale i zdrowe dzieci są mordowane w beczkach - powiedział Żalek.

- Moim zdaniem po prostu jesteśmy świadkiem reality show, w którym niestety użyto dzieci jako zakładnika pewnego - dodał.

Reklama
Reklama

- To co, przepraszam, w tej sytuacji my jesteśmy zobowiązani do każdego szantażu, każdego protestującego? Czy ktoś tam z protestujących powiedział o problemach osób najbardziej potrzebujących? - pytał Żalek, komentując trwający w Sejmie protest osób niepełnosprawnych, ich rodziców i opiekunów.

- W związku z tym, że mogą się zdarzyć nadużycia i mogą się zdarzyć tacy rodzice, którzy nie przeznaczą tych środków na cele tych najbardziej potrzebujących, dlatego państwo stoi na stanowisku, że dajmy je w formie świadczenia celowanego na konkretne zabiegi rehabilitacyjne - argumentował poseł, tłumacząc, dlaczego rząd nie chce spełnić jednego z postulatów protestujących. - (Postulaty) zostały wszystkie spełnione. Natomiast jest rozbieżność co do tego, czy to świadczenie rehabilitacyjne w wysokości 500 zł ma być świadczone w gotówce, czy rzeczowo - tłumaczył. Dodał, że nie jest to spór "fundamentalny".

- Jeżeli można słodkiego bobasa, który jest całkowicie zdrowy, zamordować, i zdarzają się tacy wyrodni rodzice, to niestety ta pokusa czasami jest dużo silniejsza, bo wpadają ludzie w depresję i nie potrafią sobie poradzić z osobą całkowicie niepełnosprawną, bo są po prostu czasami pozbawieni pomocy albo czują się bezsilni. I dlatego ci rodzice wyrządzają wielką krzywdę tym wszystkim, bo zamykają możliwość prowadzenia dialogu. A ten dialog umożliwiłbym nam rozwiązanie nie tylko tych problemów, z którymi oni przyszli. Ale zdecydowanie większą liczbą problemów, o które nikt się nie upomina. I mamy obowiązek się upominać o prawa właśnie tych najbardziej potrzebujących - mówił Żalek w Radiu Zet.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
„Jeszcze nam tusz zabierz”. Zandberg komentuje decyzję Czarzastego
Polityka
Radni podnieśli pensję Rafałowi Trzaskowskiemu. „To nagroda za brak pracy dla miasta”
Polityka
Kaczyński o ataku na polskiego ambasadora: Retorsje, ale nie bicie ambasadora Rosji
Materiał Promocyjny
Jak budować strategię cyberodporności
Polityka
Otrzymali milion złotych z programu „Willa plus”. Dworek wystawiono na sprzedaż
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama