Co musiałoby się stać, abyście zakończyli w Sejmie wasz protest, rodzin osób niepełnosprawnych?
Iwona Hartwich: Musiałby zostać spełnione nasze dwa główne postulaty, o które walczymy w imieniu naszych niepełnosprawnych dzieci, niezdolnych do samodzielnych egzystencji.
Czyli musiałyby przejść przez Sejm odpowiednie ustawy?
Oczywiście. Trzeba to zrobić szybko; pomóc jak najszybciej osobom niepełnosprawnym, które mają głodowy koszyk świadczeń: dostają niecałe 900 zł i muszą za to przeżyć cały miesiąc.
Jak pani odbiera zapowiedzi programu Dostępność Plus i pomysł, jaki wysunął premier Mateusz Morawiecki, nowego podatku, tzw. daniny solidarnościowej?