Łzy w parlamencie. "Matka odeszła, nie wiem czy mogę być posłem"

Susan Lamb, posłanka australijskiej partii pracy, ze łzami w oczach odpierała zarzuty o to, że nie ma prawa zasiadać w australijskim parlamencie ze względu na posiadanie podwójnego obywatelstwa.

Aktualizacja: 07.02.2018 14:00 Publikacja: 07.02.2018 09:27

Łzy w parlamencie. "Matka odeszła, nie wiem czy mogę być posłem"

Foto: Facebook

Australijskie prawo zabrania osobom, które posiadają podwójne obywatelstwo, zasiadania w parlamencie. W ostatnich miesiącach doprowadziło to do sytuacji, w której mandat w parlamencie decyzją Sądu Najwyższego stracił m.in. wicepremier Barnaby Joyce, który - jak się okazało - miał obywatelstwo Nowej Zelandii choć nie był świadom tego faktu. Joyce po utracie mandatu zrzekł się obywatelstwa i w przedterminowych wyborach ponownie zdobył mandat.

Teraz pojawiły się wątpliwości co do tego, czy w parlamencie może zasiadać Lamb. Posłanka, odpierając zarzuty, ze łzami w oczach tłumaczyła, że nie jest w stanie zweryfikować czy odziedziczyła drugie obywatelstwo po matce, ponieważ ta porzuciła ją, gdy przyszła posłanka miała sześć lat. 

- Nie chciałam dzielić się tą historią z najbliższymi przyjaciółmi, a co dopiero z parlamentem Australii - mówiła Lamb. Posłanka tłumaczyła, że po tym jak matka "odprowadziła ją do szkoły i nigdy już nie wróciła" wychowywał ją ojciec, który zmarł 20 lat temu.

- Nie wiem co potem działo się z moją matką. Nie wiem co dzieje się z nią teraz - mówiła.

Status Lamb mogłoby wyjaśnić brytyjskie MSW (kobieta mogła odziedziczyć po matce brytyjskie obywatelstwo), ale do tego potrzebny jest akt ślubu rodziców Lamb. Posłanka tłumaczy jednak, że nie jest uprawniona do uzyskania wglądu w ten dokument.

- Dlatego mam apel do przeciwników - zastanówcie się nad okolicznościami - stwierdziła posłanka.

Przedstawicieli partii rządzącej wyjaśnienia te jednak nie przekonały. Michael Keenan z Liberalnej Partii Australii podkreślił, że jest mu przykro z powodu osobistego dramatu Lamb, ale dodał, że politycy jego ugrupowania też znajdowali się w sytuacji, w której kwestionowano ich prawo do zasiadania w parlamencie z powodu posiadania podwójnego obywatelstwa - i ich sprawy rozstrzygał Sąd Najwyższy.

Od lipca 2017 roku z powodu posiadania podwójnego obywatelstwa mandaty straciło 10 australijskich parlamentarzystów.

Australijskie prawo zabrania osobom, które posiadają podwójne obywatelstwo, zasiadania w parlamencie. W ostatnich miesiącach doprowadziło to do sytuacji, w której mandat w parlamencie decyzją Sądu Najwyższego stracił m.in. wicepremier Barnaby Joyce, który - jak się okazało - miał obywatelstwo Nowej Zelandii choć nie był świadom tego faktu. Joyce po utracie mandatu zrzekł się obywatelstwa i w przedterminowych wyborach ponownie zdobył mandat.

Teraz pojawiły się wątpliwości co do tego, czy w parlamencie może zasiadać Lamb. Posłanka, odpierając zarzuty, ze łzami w oczach tłumaczyła, że nie jest w stanie zweryfikować czy odziedziczyła drugie obywatelstwo po matce, ponieważ ta porzuciła ją, gdy przyszła posłanka miała sześć lat. 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Łukaszenko oskarża Zachód o próbę wciągnięcia Białorusi w wojnę
Polityka
Związki z Pekinem, Moskwą, nazistowskie hasła. Mnożą się problemy AfD
Polityka
Fińska prawica zmienia zdanie ws. UE. "Nie wychodzić, mieć plan na wypadek rozpadu"
Polityka
Jest decyzja Senatu USA ws. pomocy dla Ukrainy. Broń za miliard dolarów trafi nad Dniepr
Polityka
Argentyna: Javier Milei ma nadwyżkę w budżecie. I protestujących na ulicach