Australia: Senatorowie mają udowodnić, że są Australijczykami

Australijscy senatorowie mają trzy tygodnie na udowodnienie, że nie mieli obywatelstwa innego kraju w momencie, gdy byli wybierani do parlamentu - informuje AP. To efekt porozumienia największych australijskich partii wyborczych, które ma rozwiązać pogłębiający się kryzys związany z obywatelstwami polityków w tym kraju.

Publikacja: 13.11.2017 06:01

Australia: Senatorowie mają udowodnić, że są Australijczykami

Foto: AFP

Problemem jest fakt, że australijskie prawo zabrania osobom posiadającym podwójne obywatelstwo zasiadania w australijskim parlamencie. W efekcie np. John Alexander, jeden z parlamentarzystów, musiał zrezygnować z mandatu posła, ponieważ - jak się okazało - w świetle australijskiego prawa prawdopodobnie ma również brytyjskie obywatelstwo, "odziedziczone" po swoim ojcu.

Alexander to tylko jeden z wielu polityków, który ma problem z podwójnym obywatelstwem. Konserwatywna koalicja Malcolma Turnbulla może nawet stracić władzę w wyniku fali odejść parlamentarzystów z podwójnym obywatelstwem z parlamentu.

Rządząca Australią Partia Liberalna i opozycyjna Partia Pracy uzgodniły, że do 1 grudnia wszyscy senatorowie mają przedstawić dokumenty poświadczające, że mają oni wyłącznie australijskie obywatelstwo. Urodzeni w Australii parlamentarzyści mają poinformować o miejscu urodzenia swoich rodziców i dziadków i dowieść, że nie "odziedziczyli" po nich obywatelstwa. Z kolei osoby, które nie urodziły się w Australii muszą przedstawić dokumenty zaświadczające, że skutecznie zrzekli się obywatelstwa kraju, w którym przyszli na świat.

Jednocześnie australijski rząd wezwał dwóch parlamentarzystów opozycji do tego, by zrzekli się mandatów, ponieważ ich sytuacja jest podobna do tej, w jakiej znalazł się Alexander. Jeśli opozycyjni posłowie sami nie zrezygnują - sprawa trafi do Sądu Najwyższego.

Najgłośniejszym przypadkiem polityka z podwójnym obywatelstwem, który stracił z tego powodu miejsce w parlamencie był wicepremier Barnaby Joyce - okazało się, że - o czym sam Joyce nie wiedział - w świetle australijskiego prawa jest obywatelem Nowej Zelandii. Joyce zrzekł się już nowozelandzkiego obywatelstwa i zamierza ponownie ubiegać się o zwolniony przez siebie mandat w wyborach uzupełniających zaplanowanych na 2 grudnia.

W ubiegłym miesiącu Sąd Najwyższy Australii orzekł, że mandatu zrzec się musi pięciu parlamentarzystów.

Problemem jest fakt, że australijskie prawo zabrania osobom posiadającym podwójne obywatelstwo zasiadania w australijskim parlamencie. W efekcie np. John Alexander, jeden z parlamentarzystów, musiał zrezygnować z mandatu posła, ponieważ - jak się okazało - w świetle australijskiego prawa prawdopodobnie ma również brytyjskie obywatelstwo, "odziedziczone" po swoim ojcu.

Alexander to tylko jeden z wielu polityków, który ma problem z podwójnym obywatelstwem. Konserwatywna koalicja Malcolma Turnbulla może nawet stracić władzę w wyniku fali odejść parlamentarzystów z podwójnym obywatelstwem z parlamentu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Kreml chce udowodnić, że nie jest już samotny. Moskwa zaprasza gości na paradę w Dzień Zwycięstwa
Polityka
Bogata biblioteka białoruskiego KGB. Listy od donosicieli wyciekły do internetu
Polityka
USA. Kampania prezydencka pod znakiem aborcji. Republikanie przerażeni widmem referendów
Polityka
Xi Jinping testuje Europę. Chce odwieść Unię od pójścia drogą Ameryki
Polityka
Donald Trump pójdzie do aresztu? 10 kar grzywny nie przyniosło rezultatów