Frasyniuk w "Faktach po faktach" komentował słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który stwierdził, że demonstracje opozycji i KOD są "rebelią".
Były opozycjonista powiedział, że nie przeraża go to określenie, bo należy do tego pokolenia, które ma we krwi żyłkę awanturniczą i słowo to go nie obraża.
- Rebelia jest słowem, które pachnie mi młodością - powiedział Frasyniuk. I spytał: - Czego oczekuje Kaczyński od Frasyniuka? Że spali wieś, weźmie gardła mężczyznom, a białogłowy pohańbi. Chcesz, Jarek? Ja jeszcze dam radę.
Według Władysława Frasyniuka w trwającym w Polsce sporze konstytucyjnym narzędzia do zmiany sytuacji nie znajdują się w rękach partii opozycyjnych, ale rękach przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego, które właśnie przechodzi proces rewolucji, jeśli chodzi o zmianę świadomości.
- To my, obywatele, zwyciężymy - powiedział.