Kupi nie samochody Audi jak ogłosił w marcu, ale BMW. To efekt wyroku Krajowej Izby Odwoławczej, która nakazała BOR unieważnić wybór Audi i raz jeszcze powtórzyć czynność badania ofert z uwzględnieniem ceny BMW. Oferta BMW jest tańsza o 600 tys. zł i daje ponad dwa razy dłuższą gwarancję.

8 marca, a więc cztery dni po wypadku na A4 prezydenta Andrzeja Dudy, Biuro Ochrony Rządu ogłosiło, że kupi 20 nowych limuzyn marki Audi za blisko 8,2 mln zł. Dilera nowej floty wybrano w przetargu ogłoszonym w połowie stycznia, a w którym termin składania ofert kończył się 29 lutego. W przetargu złożono trzy oferty: Porsche Inter Audi Polska (diler Audi), Zeszuta (diler Mercedesa) oraz BMW Auto Fus. Z dokumentów przetargowych wynika, że diler Audi dostał 88,33 punkty a Zeszuta - 79,77 punktów. Jakie noty zebrało diler BMW? BOR w ogóle nie ujawnił, że diler BMW startował w przetargu. Bo jego ofertę, choć finansowo była najlepsza BOR odrzucił jako niezgodny z wymogami specyfikacji przetargowej (była tańsza o pół miliona od Porsche Inter Audi Polska i dawała dłuższy okres gwarancyjny). 

Jak pisała „Rzeczpospolita”, dilera BMW nikt z BOR nie poprosił o złożenie wyjaśnień m.in. w sprawie zasad serwisowania co jest niezgodne z procedurą zamówień.
BMW Auto Fus odwołał się do Krajowej Izby Odwoławczej. I wygrał. Izba uznała, że BOR nie miał powodów odrzucenia oferty dilera.

Jak przyznaje BOR, wyrok który zapadł podtrzymał żądania odwołującego,czyli spółki Fus (diler BMW). BOR był zmuszony unieważnić czynność badania i oceny ofert, unieważnić czynność odrzucenia oferty dilera BMW, unieważnić czynność wyboru oferty najkorzystniejszej oraz powtórzyć czynności badania i oceny ofert z uwzględnieniem oferty spółki Auto Fus. Teraz Auto Fus uzyskał 100 proc. punktów a Audii - tylko 74,58 proc.

W specyfikacji można przeczytać, że nowe limuzyny diler ma dostarczyć do 20 czerwca, czasu zostało niewiele. Nowe auta są potrzebne do obsługi szczytu NATO w Polsce, który odbędzie się w pierwszym tygodniu lipca. Do Polski ma przyjechać ok. 2,5 tys. delegatów. Wśród nich będą m.in. szefowie państw i rządów, liderzy ONZ, Unii Europejskiej, Banku Światowego.