Dopóki dług można spłacić, PIT nie ma - wyrok NSA

Przedawnione zadłużenie nie jest przychodem, nawet jeśli wierzyciel przed sądem oświadczy, że nie będzie go dochodził.

Publikacja: 12.02.2020 18:22

Dopóki dług można spłacić, PIT nie ma - wyrok NSA

Dobra wiadomość dla osób, których niespłacone kredyty czy pożyczki zostały sprzedane firmom windykacyjnym, ale nie zostały wyegzekwowane ze względu na upływ czasu. W środę Naczelny Sąd Administracyjny potwierdził, że fiskus nie może żądać PIT, gdy niespłacony dług się przedawni, a firma windykacyjna wycofuje się z jego dochodzenia przed sądem. Bo choć nie można go już skutecznie dochodzić na drodze prawnej, samo zobowiązanie istnieć nie przestaje.

Kłopotliwy kredyt...

Sprawa dotyczyła podatniczki, która w lutym 2007 r. podpisała z bankiem umowę i wypłacono jej kilka tysięcy zł, które miała spłacić na określonych warunkach. Z umowy się jednak nie wywiązała i bank postanowił pozbyć się jej długu. W 2015 r., gdy urósł do ponad 12 tys. zł, scedował roszczenia na firmę windykacyjną, a ta skierowała sprawę na drogę sądową. Po kilku miesiącach dłużniczka została zobowiązana przez sąd rejonowy do zapłaty. Ostatecznie jednak pieniędzy oddawać nie musiała. Kwestionując nakaz zapłaty, podniosła bowiem, że jej dług się przedawnił.

Czytaj także: Spółka nie oddała pożyczki, ale fiskus nie naliczy jej przychodu - interpretacja podatkowa

Firma windykacyjna uznała zarzut. Jej pełnomocnik cofnął pozew i poinformował o rezygnacji z dochodzenia długu. Jednocześnie firma uprzedziła dłużniczkę, że w związku z tym uzyska przychód opodatkowany PIT. I wystawiła jej PIT-8C na ponad 30 tys. zł.

Kobieta uważała, że zrzeczenie się przeterminowanego roszczenia przez wierzyciela wtórnego nie powoduje powstania przychodu. O potwierdzenie poprosiła fiskusa. Ten przyznał, że zobowiązanie przedawnione nie może być wyegzekwowane pod przymusem, ani też zasądzone przez sąd. Ale w ocenie urzędników, gdy występuje niemożność przymusowego wyegzekwowania, dłużnik uzyskuje pewną korzyść. Istotne jest to, że w następstwie przedawnienia zostaje zwolniony z obowiązku spłaty zadłużenia. Fiskus nie miał wątpliwości, że skutki finansowe przedawnienia zobowiązania są takie jak przy umorzeniu. A skoro kosztem wierzyciela ktoś osiąga realne przysporzenie majątkowe, to uzyskuje przychód.

To, że płatnik miał obowiązek wystawić dłużniczce PIT-8C, potwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku.

...nie wyparował

Na sprawę zupełnie inaczej spojrzał dopiero NSA. Zwrócił uwagę, że w spornej sprawie chodzi o interpretację. Ze stanu faktycznego wynika, że dług się przedawnił, a wierzyciel zrezygnował z jego dochodzenia. Tego NSA nie może badać ani kwestionować. Oceniając zaś skutki przedawnienia długu, sąd podkreślił, że z cywilistycznego punktu widzenia nie można go już dochodzić, ale nie przestaje on istnieć. Przekształca się w tzw. zobowiązanie naturalne.

Jak tłumaczył sędzia NSA Jacek Brolik, dłużnik może dług dobrowolnie spłacić. Tylko wierzyciel nie ma go już jak skutecznie egzekwować. Dlatego jego rezygnacja z dochodzenia długu nie ma znaczenia, bo i tak nic by nie wskórał.

W konsekwencji NSA uznał, że nie można mówić o przychodzie skarżącej. Zauważył, że sytuacja byłaby inna, gdyby dłużniczka chciała jednak dobrowolnie spłacić dług, a wierzyciel oświadczyłby, że go nie przyjmie. Wówczas można by mówić o nieodpłatnym świadczeniu po jej stronie. Wyrok jest prawomocny.

Sygnatura akt: II FSK 808/18

Opinia dla „Rzeczpospolitej"

Michał Dec, radca prawny, doradca podatkowy, partner w kancelarii KNDP Kolibski Nikończyk Dec & Partnerzy

Wyrok NSA jest istotny dla dłużników, którzy prowadzą spory sądowe w sprawach o zapłatę. Podnoszenie bowiem przez nich zarzutu przedawnienia to częsta strategia obrony, która, jak się okazuje, nie musi się wiązać z przysporzeniem majątkowym do opodatkowania. Warto zauważyć, że w spornej sprawie NSA mógł uznać, że przedawnienie roszczenia powoda lub zrzeczenie się roszczenia przez powoda oznacza efektywne przysporzenie w majątku podatnika, czyli pozwanego. Taka sytuacja na pewno występuje od strony ekonomicznej i prawnej. Jeśli taka wykładnia zostanie utrzymana w dalszych wyrokach sądów administracyjnych, będzie bez wątpienia wpływać na polepszenie sytuacji pozywanych dłużników oraz nie będzie prowadzić do konieczności zapłaty podatku pomimo wygranej sprawy przed sądem cywilnym.

Dobra wiadomość dla osób, których niespłacone kredyty czy pożyczki zostały sprzedane firmom windykacyjnym, ale nie zostały wyegzekwowane ze względu na upływ czasu. W środę Naczelny Sąd Administracyjny potwierdził, że fiskus nie może żądać PIT, gdy niespłacony dług się przedawni, a firma windykacyjna wycofuje się z jego dochodzenia przed sądem. Bo choć nie można go już skutecznie dochodzić na drodze prawnej, samo zobowiązanie istnieć nie przestaje.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona