Jack Malik (Himesh Patel) jest młodym tekściarzem i kompozytorem, który do tej pory napisał kilka średnich i niezauważonych przez nikogo utworów. Wśród nich numerem jeden jest letni kawałek mniej więcej o tym, że dopóki słońce świeci, nic złego wydarzyć się nie może. Tymczasem pewnej nocy – tuż po kolejnym fatalnym koncercie, na który przyszło nie więcej osób niż strun w gitarze – kiedy na kilka sekund glob zostaje w tajemniczy sposób odcięty od prądu, a Jack wpada pod autobus, wszystko dookoła się zmienia. Młodzieniec budzi się w alternatywnym wymiarze, w którym pewne fundamentalne rzeczy, jak choćby Beatlesi czy niektóre używki, nie istnieją. Po chwili zawahania chłopak postanawia wykorzystać tę sytuację na swoją korzyść.