Gorzej, muszą się dopiero spić i upodlić, żeby zdobyć się w jej objęciach na odrobinę czułości; bełkotliwe, zapomniane nazajutrz wyznania, do tego najczęściej w obcym języku. Ale ona, podstarzała piękność o podkrążonych od wypatrywania resztek dawnej urody oczach i zastygającym w zmarszczkach, perfekcyjnie wyćwiczonym przed laty uśmiechu, gorliwie przyjmuje te ochłapy uczuć i więzi. Kolekcjonuje je, podnosi do rangi dowodu, który w odpowiednim momencie przeciwstawi argumentom wysuwanym przeciwko niej przez czas.
Przez te dwa ostatnie dni tygodnia unikam jej jak tylko mogę. Czekam na poniedziałkowy poranek; na moment, kiedy spłucze z siebie wreszcie resztki brudu przylepiającego się do jej ciała w ciągu minionych kilkudziesięciu godzin. Zmyje z twarzy makijaż, sięgnie do szafy po gustowną staroświecką suknię i elegancki kapelusz. Usiądzie w głębokim cieniu, zamówi kawę ze szklanką zimnej wody (sam pan rozumie, w moim wieku trzeba uważać na serce) i z godn...
Wybierz najkorzystniejszą ofertę i zyskaj dostęp do najważniejszych tekstów rp.pl z sekcji: Wydarzenia, Ekonomia, Prawo, Plus Minus; w tym ekskluzywnych tekstów publikowanych wyłącznie na rp.pl.
Dostęp do treści rp.pl - pakiet podstawowy nie zawiera wydania elektronicznego „Rzeczpospolitej”, archiwum tekstów, treści pochodzących z tygodników prawnych, aplikacji mobilnej i dodatków dla prenumeratorów.