Już za 19 zł miesięcznie przez rok
Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 08.06.2019 16:10 Publikacja: 07.06.2019 17:00
Mandaty zdobyły w 1989 r. m.in. lekarki Olga Krzyżanowska (z lewej) i Zofia Kuratowska (z prawej), która została wicemarszałkiem Senatu. Na zdjęciu obie panie w towarzystwie Bronisława Geremka podczas wyboru Wojciecha Jaruzelskiego na prezydenta w lipcu 1989 r.
Foto: Forum
Potrzebujemy kobiety. Poza tym ważny jest twój ojciec... Chodzi o to, by pokazać, że mamy ludzi o właściwych korzeniach" – tymi słowami do startu w wyborach w czerwcu 1989 r. miał przekonywać lekarkę, działaczkę opozycji Olgę Krzyżanowską Bogdan Borusewicz, jeden z liderów Solidarności. Argumentacja wskazuje, że o kobietach na listach wyborczych myślano w kategoriach raczej utylitarnych, pomimo ich dużych zasług osobistych.
W Polsce kobiety w ławach poselskich i senatorskich zasiadały od 1918 r., czyli od momentu uzyskania czynnego i biernego prawa wyborczego (jeśli chodzi o Senat, z przerwą w latach 1945–1989). Podobnie jak w okresie zaborów, także w okresie powojennym, kobiety zaangażowały się w walkę o niepodległość, czymś naturalnym zatem powinna być ich obecność na listach wyborczych Komitetu Obywatelskiego Solidarność (KO „S") w tzw. wyborach kontraktowych z czerwca 1989 r. Tymczasem na 161 kandydatów do Sejmu Komitet Obywatelski wystawił zaledwie 16 kobiet, a na 100 miejsc do Senatu dla kobiet przewidziano sześć.
Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Czy brutalność i kaprysy amerykańskiego prezydenta to na pewno największe zagrożenie dla Europy?
Wydawało się, że wraz z chaotycznym wycofaniem się amerykańskich wojsk z Afganistanu w 2021 r., neokonserwatyzm...
Francja w żadnym wypadku nie ma zamiaru proponować Polsce ochrony nuklearnej w stylu Stanów Zjednoczonych - mówi...
Body horrory trzymają się mocno. Teraz w „Brzydkiej siostrze” Norweżka Emilie Blichfeldt sięgnęła po baśń o Kopc...
„Super Boss Monster” przypomina, że chciwość nie popłaca. Ale czy zawsze?
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas