Plus Minus: Odeszła pani z PO z powodu jej stanowiska w sprawie ratyfikacji zasobów własnych Unii Europejskiej. Ostatnio Jerzy Skoczylas napisał na Twitterze, że dała się pani nabrać na propagandową bzdurę, iż trzeba szybko przegłosować Krajowy Plan Odbudowy. Jak się pani z tym czuje?
Czuję się fatalnie z tym, że bardzo wielu ludzi kompletnie nie rozumie, o co chodziło w głosowaniu nad ustawą o ratyfikacji decyzji o zasobach własnych Unii Europejskiej. To nie było głosowanie nad Krajowym Planem Odbudowy. Zasoby własne to nowy instrument, który oznacza wejście na rynki finansowe, wypuszczanie obligacji, zadłużanie się po to, żeby pomóc wszystkim Europejczykom wyjść z kryzysu. Na to muszą się zgodzić wszystkie kraje członkowskie Unii i Polska też to miała ratyfikować. Zatem pytanie, na które mieliśmy odpowiedzieć, brzmiało: „Zgadzamy się na to czy nie?". Polska była ostatnim krajem, który odpowiedział twierdząco. Jeżeli ktoś uważa, że chodziło o Krajowy Plan Odbudowy, to znaczy, że nic nie rozumie. A niezrozumienie wynika z gier partyjnych, które kręciły się wokół zupełnie innych tematów, a nie jądra sprawy.