Czyż tej wiosny takim dramatem nie byłoby dobicie Platformy Obywatelskiej? Bo przecież ktoś może ją jeszcze kocha? Ktoś, kto powalczy o jej prawo do życia. Nie, ja nie kocham Platformy. Ale bez względu na kwestię uczuć bardzo bym nie chciał, by ją dobijano. I to nie dlatego, że jest jeszcze całkiem młoda. W porównaniu z koleżankami zza Odry, takimi na przykład SPD czy CDU, to jeszcze niemal dziecko. Może nie osesek, ale dwudziestoletnia istota, wiekowo w samym środku procesu edukacji, co daje nadzieję, że może się jeszcze czegoś nauczy, wykształci. Zrobi magisterkę albo chociaż licencjat.