Konto Dudy na TikToku. Wyszło jak zawsze

Zaintrygowało mnie, czy politycy, którzy zakładają sobie konta na TikToku, przeprowadzają sobie przedtem pogłębioną analizę zysków i strat. Oczywiście mam na myśli polityków z Krakowa, bo w Krakowie do niemal każdego czasownika dodaje się „sobie", kupuje się sobie bułeczkę i kawusię, czyta sobie gazetkę i sobie ogląda film, politycy z innych stron kraju po prostu mogą te konta założyć, a nie założyć sobie.

Publikacja: 03.04.2020 16:00

Konto Dudy na TikToku. Wyszło jak zawsze

Foto: AdobeStock

Zastanawiam się więc, czy ważą rację za i przeciw i po długim rozważeniu podejmują stosowne kroki. Taka analiza powinna wyglądać z grubsza tak: TikTok to niezwykle popularne medium społecznościowe wśród młodzieży. Do grudnia liczba użytkowników serwisu, na którym celebryci i gimnazjaliści wrzucają 20-sekundowe filmiki, przekroczyła miliard. Napisałem gimnazjaliści celowo, bo choć rządząca Zjednoczona Prawica zlikwidowała gimnazja, to jednak gimnazjaliści pozostali jako kulturalno-intelektualna forma istnienia.




Większość polskich użytkowników TikToka ma 13–15 lat. Tak zwani młodzi dorośli, czyli ci, którzy osiągnęli pełnoletniość, to (według badań z ubiegłego roku) zaledwie kilka procent użytkowników. Można zrozumieć chęć dotarcia do młodych wyborców, ale pod warunkiem, że są wyborcami. Tyle że głosować w Polsce może osoba, która ukończyła 18 lat. Zysk może więc okazać się mniejszy, niż się wydaje, zwłaszcza jeśli polityk – szczególnie zajmujący ważne stanowisko, jak na przykład prezydent Polski – by trafić do młodzieży, będzie musiał infantylizować swój polityczny przekaz.

Ale znacznie poważniejsze ryzyko wiąże się z tym, że TikTok należy do chińskiej firmy i chińskie władze – o czym zresztą pisałem już w „Plusie Minusie" – nie marnują okazji do tego, by wykorzystywać tego typu narzędzia w celach uprawiania swojej propagandy. Podczas protestów w Hongkongu zachodnie media opisywały, jak znikają nagrania z pacyfikacji protestujących, którzy relacjonowali na tym serwisie na żywo wydarzenia polityczne. Firmie zarzucano również cenzurowanie treści dotyczących m.in. wydarzeń na placu Tiananmen, sytuacji Ujgurów, aż po losy prześladowanej przez władze sekty Falun Gong.




Pod koniec ubiegłego roku dowództwo armii amerykańskiej zabroniło żołnierzom korzystania z tej aplikacji, obawiając się, że może zostać ona wykorzystana do zbierania danych wywiadowczych. Mundurowym zakazano instalowanie jej na służbowych i prywatnych smartfonach. Przy okazji epidemii koronawirusa władze w Pekinie były oskarżane o wykorzystywanie chińskich mediów społecznościowych do szerzenia propagandy. Z jednej strony za ich pomocą udało się utrzymać w ryzach zamkniętych w kwarantannie, z drugiej jednak kontrolowano informacje, które się tam ukazują, i korzystano z nich do budowy wizerunku komunistycznego rządu, który doskonale radzi sobie z epidemią.

I tu pojawia się poważny dylemat dla polityków europejskiego kraju: czy uczestniczenie w chińskiej machinie propagandowej nie jest zbyt wysoką ceną za to, by docierać do nastolatków ze swoim przekazem? Ciekaw byłbym racji, które skłoniły prezydenta Andrzeja Dudę do tego, by w tym tygodniu ogłosić, że rozpoczyna swą przygodę z tym serwisem.

Ale boję się, że nie było żadnej analizy. Że jakiś sztabowiec wpadł do pokoju, krzycząc: – Mam zaj...ty pomysł, Andrzej, założymy ci konto na TikToku, to będzie takie supernowoczesne. Poza tym Kidawa-Błońska też ma.

– E, to zaj...ście.

– No.

– Więc zakładamy, co?

Miało wyjść za...ście, a wyszło jak zawsze.

Zastanawiam się więc, czy ważą rację za i przeciw i po długim rozważeniu podejmują stosowne kroki. Taka analiza powinna wyglądać z grubsza tak: TikTok to niezwykle popularne medium społecznościowe wśród młodzieży. Do grudnia liczba użytkowników serwisu, na którym celebryci i gimnazjaliści wrzucają 20-sekundowe filmiki, przekroczyła miliard. Napisałem gimnazjaliści celowo, bo choć rządząca Zjednoczona Prawica zlikwidowała gimnazja, to jednak gimnazjaliści pozostali jako kulturalno-intelektualna forma istnienia.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Plus Minus
Menedżerowie są zmęczeni
Plus Minus
Konrad Szymański: Cztery bomby tykają pod członkostwem Polski w UE
Plus Minus
Polexit albo śmierć
Plus Minus
„Fallout”: Kolejna udana serialowa adaptacja gry po „The Last of Us”
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Kaczyński. Demiurg polityki i strażnik partyjnego żłobu