Miła rozmowa z Hansim

Reprezentacja Polski po dwóch latach wraca na Stadion Śląski. W środę zagra towarzysko z Ukrainą. To sprawdzian przed meczami Ligi Narodów z Włochami i Holandią.

Aktualizacja: 09.11.2020 21:15 Publikacja: 09.11.2020 18:57

Jakub Moder pokazał już, że reprezentacja to nie są dla niego za wysokie progi

Jakub Moder pokazał już, że reprezentacja to nie są dla niego za wysokie progi

Foto: Reporter

W Katowicach ruszyło ostatnie zgrupowanie kadry w tym roku. Pandemiczna rzeczywistość zmusiła wszystkich do radzenia sobie z mniejszymi lub większymi problemami.

Do Polski nie dotarli Bartłomiej Drągowski i Damian Kądzior. Pierwszy razem z całą drużyną Fiorentiny został wysłany na dziesięciodniową kwarantannę, drugi ustalił z selekcjonerem, że pozostanie w Eibar, by nadrobić zaległości treningowe. U Michała Karbownika wykryto koronawirusa, więc Jerzy Brzęczek powołał awaryjnie Przemysława Płachetę.

22-letni skrzydłowy był jednym z odkryć Ekstraklasy i zamienił Śląsk na Norwich. W zespole Championship (druga liga angielska) wywalczył miejsce w podstawowym składzie, a teraz będzie miał szansę zadebiutować w dorosłej reprezentacji. Po spotkaniu z Ukrainą – razem z Robertem Gumnym i Jakubem Kamińskim – miał dołączyć do kadry młodzieżowej przygotowującej się w Opalenicy pod okiem nowego trenera Macieja Stolarczyka do ostatniego meczu eliminacji Euro 2021 z Łotwą (17 listopada w Łodzi).

Lewandowski odpocznie

Kamiński przyjechał na zgrupowanie, choć w niedzielnym szlagierze z Legią doznał kontuzji mięśnia dwugłowego i już po pół godzinie gry musiał zejść z boiska. Po badaniach w Piekarach Śląskich okazało się jednak, że wraca do domu.

Mecz z Ukrainą będzie dobrą okazją do eksperymentów. W Chorzowie na pewno nie wystąpi Robert Lewandowski. – Miałem sympatyczną rozmowę z trenerem Hansim Flickiem. Chodziło o rozsądek odnośnie piłkarzy, którzy są ciągle eksploatowani. Wolne dostanie nie tylko Robert, odpoczną również inni, którzy grają w Lidze Mistrzów czy w Lidze Europy – zapowiada Brzęczek.

Wczoraj kadrowicze przeszli pierwszy z trzech testów na Covid-19. Trzeba się liczyć z tym, że lista dostępnych zawodników może się jeszcze skurczyć.

W ubiegłym miesiącu taki los spotkał Macieja Rybusa, który całe zgrupowanie spędził w hotelu. Z koronawirusem, ale w Neapolu, zmagał się również Piotr Zieliński. Obaj wracają do kadry z nadzieją na to, że limit pecha już wyczerpali.

Choroba nie oszczędza nikogo. Włosi, z którymi Polacy spotkają się w niedzielę w Reggio Emilia, być może będą musieli sobie radzić bez nawet 15 zawodników. I bez trenera, bo w izolacji pozostaje także Roberto Mancini.

Portugalczycy grali już bez Cristiano Ronaldo, a na ławce Ukrainy w październikowym meczu towarzyskim z Francją usiadł... 45-letni trener bramkarzy Ołeksandr Szowkowski. Zdziesiątkowani przez Covid-19 Ukraińcy zostali rozbici w Paryżu przez mistrzów świata aż 7:1, ale kilka dni później w Kijowie postawili się Niemcom (1:2) i pokonali 1:0 Hiszpanów, czyli rywali Polaków w przyszłorocznym Euro, zachowując szansę na turniej finałowy Ligi Narodów.

na budowie

To, że Ukraińcy są przeciwnikiem groźnym, pokazały już eliminacje mistrzostw Europy. W wymagającej grupie z Portugalią i Serbią nie doznali ani jednej porażki i awansowali z pierwszego miejsca. To silniejszy zespół niż ten, z którym mierzyliśmy się na Euro 2016. W Marsylii wygraliśmy 1:0 po ładnej bramce Jakuba Błaszczykowskiego. Turniej we Francji był dla nas piękną bajką, a dla Ukrainy, która nie wyszła z grupy, złym snem i impulsem do zmian.

Drużynę powierzono piłkarskiej legendzie Andrijowi Szewczence. Były gwiazdor Milanu, zdobywca Złotej Piłki 2004, spotkanie z Polską oglądał jako asystent Mychajło Fomienki. Ówczesny selekcjoner tłumaczył, że na klęskę złożyło się kilka spraw, nie bez wpływu na atmosferę w kadrze była trudna sytuacja polityczna w kraju i konflikty między zawodnikami Szachtara Donieck i Dynama Kijów, którzy miesiąc przed turniejem pobili się w meczu ligowym.

Kluby z Doniecka i Kijowa, wspierane przez miejscowych oligarchów Rinata Achmetowa i Ihora Surkisa, dzielą się tytułami mistrzowskimi i z powodzeniem grają w europejskich pucharach. Nie ma mocnego Szachtara bez mocnego Dynama.

Wygnany z Donbasu przez wojnę Szachtar podejmuje przeciwników w Kijowie. W ostatnim sezonie dotarł do półfinału Ligi Europy, w tym – pokonał już w Champions League Real (3:2). Dynamo najsilniejsze było za czasów Walerego Łobanowskiego, ale dziś też potrafi sprawić kłopoty takim rywalom jak Barcelona (1:2), i to grając – tak jak Szachtar w Madrycie – bardzo osłabione.

Może zobaczymy Brazylijczyków

Gola na Camp Nou strzelił Wiktor Cyhankow. 23-letni pomocnik urodzony w Izraelu zdobył także bramkę we wspomnianym meczu Ligi Narodów z Hiszpanią i solidnie pracuje na swoją markę. Aż 19 z 32 powołanych przez Szewczenkę piłkarzy gra na co dzień w dwóch czołowych ukraińskich klubach, ale polskim kibicom więcej chyba mówią nazwiska Andrija Jarmołenki (West Ham), Rusłana Malinowskiego (Atalanta Bergamo), Ołeksandra Zinczenki (Manchester City) czy rezerwowego bramkarza Realu Andrija Łunina.

Szewczenko uznał również, że przyda się pomoc dwóch naturalizowanych Brazylijczyków z Szachtara: pomocnika Marlosa i napastnika Juniora Moraesa, króla strzelców ligi ukraińskiej. Może zobaczymy ich w Chorzowie, choć bardziej prawdopodobne jest, że również Szewczenko liderów będzie oszczędzał na spotkania o punkty.

to już historia

W meczu z Ukrainą i tydzień później z Holandią Polacy będą musieli sobie radzić na Stadionie Śląskim bez dopingu, ale organizatorzy postarali się, by widok pustych krzesełek nie kłuł w oczy i udekorowali trybuny w biało-czerwone barwy. Wymieniono też część zniszczonej murawy.

Po bezbramkowym remisie z Włochami i zwycięstwie nad Bośnią i Hercegowiną (3:0) Polacy awansowali na pierwsze miejsce w Lidze Narodów i praktycznie zapewnili sobie utrzymanie w Dywizji A. Ale – co być może najważniejsze – odzyskali zaufanie kibiców.

– Październik był dla nas udany, ale to już historia. Mam świadomość, że budowanie zespołu to bardziej długotrwały proces niż jedno zgrupowanie – podkreśla jednak Brzęczek.

Transmisja meczu Polska – Ukraina w środę o 20.45 w TVP 1, TVP Sport i Polsacie Sport

Kadra Polski

Piłkarze powołani na mecz towarzyski

z Ukrainą (11 listopada) oraz spotkania Ligi Narodów z Włochami

(15 listopada) i Holandią (18 listopada)

Bramkarze:

Ł. Fabiański (West Ham), Ł. Skorupski (Bologna), W. Szczęsny (Juventus).

Obrońcy:

J. Bednarek (Southampton), B. Bereszyński (Sampdoria), P. Bochniewicz (Heerenveen), K. Glik (Benevento), R. Gumny (Augsburg), T. Kędziora (Dynamo Kijów), A. Reca (Crotone), M. Rybus (Lokomotiw), S. Walukiewicz (Cagliari).

Pomocnicy:

J. Góralski (Kajrat Ałmaty), K. Grosicki (West Bromwich), K. Jóźwiak (Derby),, J. Moder (Lech), M. Klich (Leeds), G. Krychowiak (Lokomotiw), K. Linetty (Torino), P. Płacheta (Norwich),

S. Szymański (Dynamo Moskwa),

P. Zieliński (Napoli).

Napastnicy:

R. Lewandowski (Bayern), A. Milik (Napoli), K. Piątek (Hertha).

W Katowicach ruszyło ostatnie zgrupowanie kadry w tym roku. Pandemiczna rzeczywistość zmusiła wszystkich do radzenia sobie z mniejszymi lub większymi problemami.

Do Polski nie dotarli Bartłomiej Drągowski i Damian Kądzior. Pierwszy razem z całą drużyną Fiorentiny został wysłany na dziesięciodniową kwarantannę, drugi ustalił z selekcjonerem, że pozostanie w Eibar, by nadrobić zaległości treningowe. U Michała Karbownika wykryto koronawirusa, więc Jerzy Brzęczek powołał awaryjnie Przemysława Płachetę.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Dawid Szwarga odejdzie z Rakowa. Czy do Częstochowy wróci Marek Papszun?
Piłka nożna
Manchester United bije niechlubne rekordy. Na Old Trafford może nie być europejskich pucharów
Piłka nożna
Półfinały Ligi Mistrzów. Paryż chce się dobrze bawić
Piłka nożna
Wyścig żółwi w PKO BP Ekstraklasie. Nikt nie chce być mistrzem Polski
Piłka nożna
Kim jest Arne Slot? Holender, który zastąpi Juergena Kloppa w Liverpoolu