Lewandowski gra o brakujące trofeum

Bayern mierzy się w Budapeszcie z Sevillą o Superpuchar Europy. To pierwszy od marca mecz organizowany przez UEFA z udziałem kibiców.

Aktualizacja: 23.09.2020 19:30 Publikacja: 23.09.2020 18:55

Lewandowski gra o brakujące trofeum

Foto: AFP

Na Puskas Arenę będzie mogło wejść maksymalnie 20 tys. widzów (30 proc. pojemności stadionu). Wątpliwe jednak, by wszystkie dostępne miejsca się zapełniły.

Mecz o Superpuchar miał być pierwszym krokiem do powrotu publiczności na trybuny w europejskich rozgrywkach, ale koronawirus nie odpuszcza, a Węgrzy 1 września zamknęli granice. Dla kibiców z Niemiec i Hiszpanii, którzy kupili bilety, zrobiono wyjątek, pod warunkiem że przejdą testy na Covid-19.

Bayern postanowił nawet sfinansować badania swoim sympatykom, ale nie wszyscy zdecydowali się na podróż do Budapesztu, obawiając się o swoje zdrowie. Liczba zakażonych na Węgrzech ostatnio mocno wzrosła.

– Monachium też jest strefą podwyższonego ryzyka – przypomina szef Bayernu Karl-Heinz Rummenigge. Z tego powodu inauguracja sezonu Bundesligi na Allianz Arenie odbyła się przy pustych trybunach, choć od ostatniego weekendu kibice w Niemczech w ograniczonej liczbie wracają na stadiony.

Przy wsparciu publiczności czy bez bawarski walec rozjeżdża kolejnych rywali. Schalke 04 Gelsenkirchen rozbił aż 8:0. Z Sevillą tak łatwo mu nie pójdzie, ale i tak będzie faworytem. – Bayern to znakomita drużyna, w tym momencie najlepsza na świecie. Mamy dla niej podziw i szacunek, ale my również jesteśmy ambitni i nie położymy się na boisku – zapowiada trener Julen Lopetegui.

Dzięki regularnym zwycięstwom w Lidze Europy (wcześniej Pucharze UEFA) w ostatnich 15 latach Sevilla grała o Superpuchar aż pięciokrotnie, ale triumfem zakończyła się tylko pierwsza próba. W 2006 roku pokonała 3:0 Barcelonę. Później były porażki z Milanem, z Barceloną i dwukrotnie z Realem.

Bayern też zwyciężył tylko raz – w 2013 roku (z Chelsea). Superpuchar nie jest trofeum szczególnie pożądanym przez zawodników, ale Robert Lewandowski nie ma go jeszcze w swojej bogatej kolekcji, więc motywacji w czwartek na pewno mu nie zabraknie.

Polski as doznał urazu w meczu z Schalke, ale we wtorek wznowił treningi i wygląda na to, że w Budapeszcie zagra od pierwszej minuty.

Choć Złota Piłka przyznawana przez magazyn „France Football" przeszła mu koło nosa, znalazł się w trójce walczących o tytuł piłkarza roku UEFA. Jego konkurentami są klubowy kolega Manuel Neuer i lider Manchesteru City Kevin De Bruyne.

Zwycięzcę poznamy 1 października podczas losowania fazy grupowej Ligi Mistrzów w Nyonie. Plebiscyty bywają często konkursami popularności, ale będzie dużym zaskoczeniem, jeśli po tak wspaniałym sezonie, jaki zanotował Lewandowski, nagroda trafi w inne ręce.

Transmisja meczu o 21.00

w Polsacie, Polsacie Sport

i Polsacie Sport Premium 1

Na Puskas Arenę będzie mogło wejść maksymalnie 20 tys. widzów (30 proc. pojemności stadionu). Wątpliwe jednak, by wszystkie dostępne miejsca się zapełniły.

Mecz o Superpuchar miał być pierwszym krokiem do powrotu publiczności na trybuny w europejskich rozgrywkach, ale koronawirus nie odpuszcza, a Węgrzy 1 września zamknęli granice. Dla kibiców z Niemiec i Hiszpanii, którzy kupili bilety, zrobiono wyjątek, pod warunkiem że przejdą testy na Covid-19.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Dawid Szwarga odejdzie z Rakowa. Czy do Częstochowy wróci Marek Papszun?
Piłka nożna
Manchester United bije niechlubne rekordy. Na Old Trafford może nie być europejskich pucharów
Piłka nożna
Półfinały Ligi Mistrzów. Paryż chce się dobrze bawić
Piłka nożna
Wyścig żółwi w PKO BP Ekstraklasie. Nikt nie chce być mistrzem Polski
Piłka nożna
Kim jest Arne Slot? Holender, który zastąpi Juergena Kloppa w Liverpoolu