Właścicielem dawnych koszar na Dolnym Śląsku wpisanych w 1986 r. na listę zabytków jest spółka z o.o. W pożarze w 2013 r., spowodowanym przez nieznanych sprawców, spłonął dach budynku. Nie przeprowadzono jednak żadnych prac, które zabezpieczyłyby obiekt przed postępującą degradacją.
Czytaj także: Właściciel nieruchomości będzie zawiadamiany o wpisie do rejestru zabytków
Wojewódzki konserwator zabytków we Wrocławiu nakazał spółce wykonanie szeroko zakrojonych robót konserwatorskich i budowlanych, w tym odbudowę dachu.
Minister kultury i dziedzictwa narodowego oddalił odwołanie spółki, ponieważ stan obiektu wymagał natychmiastowego wykonania prac zabezpieczających. Jest to znaczne obciążenie finansowe, ale spółka może ubiegać się o dotację. Przepisy ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami zobowiązują właścicieli i posiadaczy obiektów zabytkowych do ich utrzymania w jak najlepszym stanie.
Spółka poskarżyła się Wojewódzkiemu Sądowi Administracyjnemu w Warszawie. W jej ocenie ustawowe uregulowania zobowiązują właściciela czy posiadacza zabytkowego obiektu do zapobiegania zagrożeniom, ale nie do jego odbudowy. Na firmę nałożono zbyt daleko idące obowiązki, w tym rekonstrukcję historycznego zadaszenia w sytuacji, gdy uszkodzenie dachu nastąpiło z przyczyn niezależnych od skarżącej.