Reklama

Wolny 12 listopada – do Francji!

Zbliżająca się rocznica odzyskania niepodległości przynosi hit za hitem. Pierwszy to program „Niepodległa" – czteroletni plan obchodów stulecia niepodległości, które mają pochłonąć łącznie blisko ćwierć miliarda złotych! Kolejny zaś: kołomyja z poniedziałkiem 12 listopada, który został znienacka awansowany do rangi wolnego od pracy dnia świątecznego.

Publikacja: 28.10.2018 20:00

Wolny 12 listopada – do Francji!

Foto: Adobe Stock

Poselski projekt ustawy w tej sprawie pojawił się trzy tygodnie temu. Tak jakby nikt wcześniej się nie połapał, w jaki to dzień tygodnia przypada 11 listopada 2018 roku. Ustawę uchwalono. Firmy muszą więc w popłochu zmieniać harmonogram pracy, odwoływać spotkania itd. Dla posłów najwyraźniej systematyczność i planowanie pracy to pojęcia nieznane. Nie obliczono także – a jest to możliwe – jaką część rocznego PKB pochłonie dodatkowy dzień wolny.

Sam pomysł też jest na bakier z logiką. Aby uczcić wielki dzień 100. Rocznicy Odzyskania Niepodległości, przypadający w wolną od pracy niedzielę 11 listopada, będziemy świętować 12 listopada, który przypada w pracujący poniedziałek. Trzeba go więc przerobić na dzień wolny od pracy. A dlaczego nie świętować rocznicy dzień wcześniej, w wolną sobotę? Skoro można dzień po, to można dzień przed. Uniknęlibyśmy całego zamieszania. Świętujmy w weekend, a w poniedziałek pracujmy – bo najwłaściwsza forma wyrażenia szacunku dla Ojczyzny to praca!

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Opinie Ekonomiczne
Pierwsza wiceprezes BGK: Nowy potencjał emisji obligacji
Opinie Ekonomiczne
Cezary Szymanek: Katastrofa na razie odwołana
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Kraj ludzi dawniej szczęśliwych
Opinie Ekonomiczne
Prof. Sławomir Mikrut: Jak AI może przyspieszyć inwestycje w infrastrukturę
Opinie Ekonomiczne
Aleksandra Fandrejewska: Istnienie „a” nadaje sens alfabetowi
Reklama
Reklama