Od lat trwa instytucjonalna walka o przywrócenie stanu normalności w strefie płatności obowiązujących przedsiębiorców. Rodzą się kolejne przepisy i powstają coraz to nowe narzędzia, które mają służyć normalizacji obrotu. Ostatnim rozdziałem w tych zmaganiach było wprowadzenie w życie nowej sankcji, czyli uznanie, że nieuzasadnione wydłużanie terminów zapłaty za dostarczane towary lub wykonane usługi jest czynem nieuczciwej konkurencji, co rodzi określone konsekwencje i dolegliwości dla biznesów, które nie pamiętają o swoich zobowiązaniach.

Niebawem minie rok od skonstruowania tej broni, która ma służyć w walce z finansowym zaburzaniem obrotu gospodarczego. Warto więc, by np. resort finansów przygotował raport oświetlający skuteczność nowego rozwiązania. Może on być przydatny w poszukiwaniu kolejnych sposobów ochrony i wspierania małych i średnich fim, które najczęściej są ofiarami trudnej do pokonania plagi zapominania przez duże podmioty gospodarcze o obowiązku płacenia w zgodzie z zawieranymi kontraktami. Przy okazji można odpowiedzieć na pytania stawiane przez dzisiejsze epidemiczne realia: jak zachować płynność finansową w sytuacji zaburzonego łańcucha dostaw; na jakie nowe wsparcie w takich sytuacjach mogą liczyć firmy w obliczu kryzysu?

Warto zapoznać się z zamieszczonym powyżej tekstem Elżbiety Żemojtel „Mocne uprawnienia przedsiębiorców czekających na zapłatę za towar czy usługę". Zapraszam do lektury także innych artykułów w najnowszym numerze „Biznesu i rachunkowości".