Sędzia Arkadiusz Cichocki korzysta z pełni praw, jakie mu przysługują, tak jak inni sędziowie. Ale czy inni sędziowie stosują się do pełni praw, które ich obowiązują?
Widać z perspektywy dość krótkiego czasu, że afera Emigate miała na celu destabilizację polskiego wymiaru sprawiedliwości, będącego w trakcie reformy. Jednakże warto mieć na uwadze, że wbrew mniemaniu wielu – w tym pewnej części sędziów – autorytet sądu nie bierze się z konstytucji czy z ustawy. Bierze się z dwóch elementów – sprawiedliwych wyroków i osobistych przymiotów sędziego, który ma odwagę, nie tylko cywilną, ale również prawną, wydać orzeczenie – również kontrowersyjne.
Szacunek do sądu nie bierze się z godła państwowego i wydawania wyroków „w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej". Szacunek bierze się z tego, jak sąd traktuje obywatela, dla którego jest stworzony.
Postulaty te można sprowadzić do nakazu pokory wobec ludzi i pokory wobec stanów faktycznych, bo tylko pokora może być trwałym fundamentem wyrokowania.
Wyrokowanie zaś opiera się na analizie i wnioskowaniu ze stanu faktycznego, na podstawie logiki i doświadczenia życiowego. W tym miejscu powtórzę to, co mówiłem przed wieloma składami sędziowskimi, parafrazując Immanuela Kanta, że w każdym wyroku jest tyle sprawiedliwości, co w nim logiki.