Warto docenić sprzętowe kasy fiskalne - piszą Stefan Kamiński i Marcin Monkiewicz

Kto będzie chciał mieć szczelne i homologowane urządzenie fiskalne, gdy nieuczciwy konkurent nie będzie miał tego obowiązku? To pytanie o fundament uczciwej gospodarki. Na użytkownika urządzenia online przerzucona zostanie odpowiedzialność za jego działanie.

Publikacja: 25.09.2019 07:57

Warto docenić sprzętowe kasy fiskalne - piszą Stefan Kamiński i Marcin Monkiewicz

Foto: 123RF

Ministerstwo Finansów przedstawiło projekt rozporządzenia dotyczącego software'owych, czyli działających jako aplikacje, kas fiskalnych. Założenia, na jakich bazuje projekt, wymagają wielu zmian, aby zapewnić szczelność systemu podatkowego i uczciwe warunki konkurencji dla przedsiębiorców. Skąd wzięły się błędy?

Twórcy projektu powołują się na doświadczenia innych krajów europejskich (np. Czechy, Chorwacja) w zakresie podobnych regulacji. Pomijają jednak stan szczelności tamtejszych systemów podatkowych w momencie wprowadzenia zmian. W tych krajach przed wprowadzeniem kas software'owych nie obowiązywał wymóg stosowania jakichkolwiek certyfikowanych kas fiskalnych. Dlatego każda próba uszczelnienia, nawet obciążona wadami czy lukami, prowadziła do wzrostu ściągalności podatków – lepiej było wprowadzić jakiekolwiek narzędzie fiskalne niż żadne. Takie porównanie jest więc zupełnie chybione wobec rynku polskiego, objętego od wielu lat obowiązkiem posiadania urządzeń fiskalnych. Przykład Chorwacji lub Czech mógłby być trafny jedynie w stosunku do tych branż w naszym kraju, których jeszcze nie objęła fiskalizacja (np. urządzenia samoobsługowe).

Czytaj także:

Kasa fiskalna online – co nowego od maja 2019 r.

Przychody wciąż rosną

Polska od ponad 25 lat pracuje nad zapewnieniem coraz większego poziomu szczelności. Wprowadzone w tym roku kasy fiskalne online przynoszą coraz wyższe przychody podatkowe. Obecny standard szczelności systemu jest bardzo wysoki, od wielu lat nie są znane w Polsce przypadki, by nieprawidłowości związane z rejestracją VAT wynikały ze sposobu działania kasy lub nieuprawnionej ingerencji w rejestrowane dane. To nie tylko polska specyfika – wysoką szczelność mają też oparte na kasach fiskalnych sprzętowych rozwiązania z Węgier, Słowacji czy w Rumunii.

Część komentatorów rozporządzenia błędnie utożsamia szczelność systemu podatkowego z wprowadzeniem mechanizmu wydawania e-paragonu, czyli elektronicznej kopii paragonu fiskalnego, którą w założeniu – bo na razie brak jest takich regulacji – konsument będzie mógł otrzymać zamiast papierowej kopii paragonu fiskalnego. Liczne uwagi zgłoszone w toku konsultacji w pracach nad rozporządzeniem pokazują, że szczelność systemu zależy od eliminacji możliwości nieuczciwej ingerencji w rejestrowane dane na wielu poziomach – podatnika, jego konkurenta, hakera, producenta infrastruktury, w sytuacji problemów spowodowanych brakiem łączności.

E-paragon może być użytecznym narzędziem dla konsumentów, ale nie rozwiąże żadnych problemów związanych ze szczelnością. Warto również pamiętać, że funkcjonujące od maja br. sprzętowe kasy fiskalne online digitalizują dokumenty fiskalne, co powoduje, że dają możliwość wprowadzenia e-paragonów dla konsumentów. Oznacza to, że rozwiązania sprzętowe i aplikacyjne stwarzają te same możliwości w zakresie upowszechnienia e-paragonów.

Wydruki pozostaną

Wprowadzenie e-paragonu nie oznacza likwidacji wydruku paragonów. E-paragon to tylko opcja, z której klient może, lecz nie musi skorzystać. Trudno sobie nawet wyobrazić inne rozwiązanie, gdy znaczna część Polaków nie może lub nie chce (tzw. wykluczenie cyfrowe) korzystać z internetu. Według danych GUS za 2018 rok 16 proc. gospodarstw domowych ciągle nie ma dostępu do sieci, a 25 proc. społeczeństwa z niej nie korzysta, głównie na obszarach wiejskich i o niskiej urbanizacji.

Paragon papierowy pełni zresztą kluczową rolę w mechanizmie rozliczania się przedsiębiorców z państwem. Jest przecież nie tylko dowodem zakupu dla klienta, ale też gwarancją dla fiskusa i kupującego, że należny podatek został zarejestrowany bez możliwości późniejszej zmiany. W przypadku e-paragonu jest inaczej, bo klient, który nie będzie chciał dostać paragonu lub nie poda właściwych danych, nieświadomie stworzy możliwość anulowania paragonu i niezarejestrowania transakcji w kasie przez nieuczciwych przedsiębiorców. Na tym właśnie polu dochodzi do największych nadużyć w krajach, w których użytkowane są kasy software'owe.

Dodatkowo brak sprawnego sposobu przesyłania e-paragonów będzie generował kolejne problemy – konieczność każdorazowego wpisywania adresu e-mail może powodować kolejki i zniechęcenie do odbioru paragonów w ogóle, a to kolejna, nieświadomie tworzona okazja do nadużyć i nierejestrowania sprzedaży na kasie software'owej.

Rozporządzenie ws. kas opartych na aplikacjach może stworzyć szczególny paradoks dotyczący dużej części naszej gospodarki. Ustawa o VAT określiła grupy i sektory szczególnie podatne na nadużycia podatkowe (branża paliwowa, warsztaty samochodowe, sprzedaż węgla, gastronomia i hotelarstwo, usługi budowlane, prawne, lekarskie i stomatologiczne). Te grupy niedawno ustawowo zobligowano do wymiany urządzeń na kasy online. A teraz – wobec sektorów, które wcześniej ustawodawca określił jako wymagające szczególnych mechanizmów kontroli – mają być dopuszczone rozwiązania o niższej szczelności. Nie widać uzasadnienia takiej konstrukcji, a na szali jest dodatkowe 10 mld zł dochodów budżetowych wpisane w Ocenie Skutków Regulacji do ustawy o VAT jako efekt wprowadzenia kas online. Nie widać także żadnego uzasadnienia dla braku obowiązku homologacji aplikacyjnych rozwiązań fiskalnych. Rozwiązania te dotyczą kluczowego obszaru ściągalności podatków. Nie można zakładać, że ktoś celowo chce otworzyć furtkę twórcom oprogramowania, by stworzyli produkt umożliwiający oszustwa z pomocą urządzeń fiskalnych czy niewłaściwe naliczanie należnego podatku. To nie jest niemożliwe – w 2008 r. nowojorscy restauratorzy oszukali fiskusa na 20 mln dol. dzięki programowi fałszujęcemu elektroniczne zapisy w kasach.

Projekt pomija gromadzone przez lata wiedzę i doświadczenie państwowego Głównego Urzędu Miar w zakresie homologacji kas. Pojawia się pytanie, po co w ogóle homologować kasy sprzętowe? Kto będzie chciał mieć szczelne urządzenie fiskalne, gdy nieuczciwy konkurent nie musi? To pytanie o fundament uczciwej gospodarki. Pomijaną konsekwencją założeń z rozporządzenia jest przerzucenie na użytkownika kas software'owych odpowiedzialności za ich działanie. W przypadku kas sprzętowych to producent gwarantuje, a GUM potwierdza, że używanie homologowanej kasy spełnia nałożone na niego obowiązki podatkowe. A w wypadku niehomologowanej aplikacji sprawa wygląda inaczej i generuje ryzyko kar finansowych dla podatnika w wypadku nieprawidłowego naliczenia podatków.

Jednym z argumentów podnoszonych w uzasadnieniu projektu jest wysoki koszt kas fiskalnych dla podatnika. Nasze wieloletnie doświadczenia pokazują, że kasa sprzętowa służy podatnikowi ok. 7 lat. Według danych Organizacji Pracodawców Branży Fiskalnej (skupiającej podmioty serwisujące urządzenia fiskalne) łączny koszt posiadania i obsługi kasy fiskalnej online w wersji podstawowej wynosi 23 zł netto miesięcznie przy założonym okresie użytkowania. Ta stosunkowo niewielka kwota zapewnia Skarbowi Państwa całkowitą szczelność i bezpieczeństwo systemu, a podatnikowi pewność działania w dłuższym okresie i brak ryzyka niewłaściwego naliczenia podatków. Dodatkowo daje podatnikowi możliwość oferowania transakcji bezgotówkowych bez terminala płatniczego. Powyższa funkcjonalność w stosunku do ceny jest doceniana na wielu rynkach – polskie kasy fiskalne są eksportowane do ponad 20 krajów na świecie.

Wprowadzony w tym roku system kas sprzętowych online działa bardzo sprawnie. Dzisiaj już ponad 40 tys. urządzeń przekazuje dane do centralnego repozytorium, zwiększając szczelność i bezpieczeństwo polskiego systemu podatkowego. Urządzenia fiskalne, produkowane w dużej mierze w Polsce, pozwalają niezwykle niskimi nakładami finansowymi upowszechnić kartowe płatności bezgotówkowe, a niebawem umożliwią całkowite wyeliminowanie dodatkowej infrastruktury dla polskich systemów płatności np. BLIK. W skali całej gospodarki będzie to olbrzymie koło zamachowe płatności bezgotówkowych, a przedsiębiorcy, którzy nie będą musieli inwestować w zakup czy dzierżawę terminali płatniczych, zaoszczędzą nawet paręset milionów złotych.

Kasy sprzętowe online odpowiadają na wszystkie kluczowe wyzwania naszej gospodarki: szczelność i bezpieczeństwo systemu podatkowego, możliwość skokowego rozwoju płatności bezgotówkowych opartej na produkowanej w Polsce elektronice, rozwoju usług dodatkowych dla przedsiębiorców (np. infrastruktury dla powszechnych usług bankowych, M/platform dla sklepów) oraz stworzenia hubu eksportującego polskie produkty zaawansowanej elektroniki. To mocne argumenty dla docenienia tej branży i jej znaczenia w gospodarce.

Stefan Kamiński prezes Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji

Marcin Monkiewicz prezes Organizacji Pracodawców Branży Fiskalnej

Ministerstwo Finansów przedstawiło projekt rozporządzenia dotyczącego software'owych, czyli działających jako aplikacje, kas fiskalnych. Założenia, na jakich bazuje projekt, wymagają wielu zmian, aby zapewnić szczelność systemu podatkowego i uczciwe warunki konkurencji dla przedsiębiorców. Skąd wzięły się błędy?

Twórcy projektu powołują się na doświadczenia innych krajów europejskich (np. Czechy, Chorwacja) w zakresie podobnych regulacji. Pomijają jednak stan szczelności tamtejszych systemów podatkowych w momencie wprowadzenia zmian. W tych krajach przed wprowadzeniem kas software'owych nie obowiązywał wymóg stosowania jakichkolwiek certyfikowanych kas fiskalnych. Dlatego każda próba uszczelnienia, nawet obciążona wadami czy lukami, prowadziła do wzrostu ściągalności podatków – lepiej było wprowadzić jakiekolwiek narzędzie fiskalne niż żadne. Takie porównanie jest więc zupełnie chybione wobec rynku polskiego, objętego od wielu lat obowiązkiem posiadania urządzeń fiskalnych. Przykład Chorwacji lub Czech mógłby być trafny jedynie w stosunku do tych branż w naszym kraju, których jeszcze nie objęła fiskalizacja (np. urządzenia samoobsługowe).

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Co dalej z podsłuchami i Pegasusem po raporcie Adama Bodnara
Opinie Prawne
Ewa Łętowska: Złudzenie konstytucjonalisty
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Podsłuchy praworządne. Jak podsłuchuje PO, to już jest OK
Opinie Prawne
Antoni Bojańczyk: Dobra i zła polityczność sędziego
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Likwidacja CBA nie może być kolejnym nieprzemyślanym eksperymentem