Mała ustawa reprywatyzacyjna a uregulowanie nieruchomości warszawskich

Szkoda, że kolejna szansa na uregulowanie sprawy nieruchomości warszawskich oddala się.

Publikacja: 23.09.2015 08:58

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Były już prezydent Bronisław Komorowski 3 sierpnia br. skierował do Trybunału Konstytucyjnego ustawę z 25 czerwca br. o zmianie ustawy o gospodarce nieruchomościami oraz ustawy – Kodeks rodzinny i opiekuńczy, zwaną też ,małą ustawą reprywatyzacyjną. W założeniu ta nowelizacja miała ostatecznie uregulować stan prawny nieruchomości warszawskich objętych dekretem Bieruta.

Przedmiotowy projekt zakłada m.in. przyznanie prawa pierwokupu m.st. Warszawa oraz Skarbowi Państwa w przypadku sprzedaży praw i roszczeń określonych w dekrecie Bieruta. „Mała ustawa reprywatyzacyjna" rozszerza też katalog przesłanek odmowy przyznania prawa użytkowania wieczystego na rzecz poprzedniego właściciela nieruchomości m.in. w związku z przeznaczeniem takiej nieruchomości na cele publiczne (określone w art. 6 ustawy o gospodarce nieruchomościami). Ta propozycja wprost miała zablokować możliwość przechodzenia gruntów, na których stoją obiekty użyteczności publicznej, w ręce prywatne (współczesne orzecznictwo stoi bowiem na stanowisku, że przeznaczenie gruntu na cele publiczne nie blokuje przyznania prawa użytkowania wieczystego uprawnionemu). Dodatkowo sprzedaż lub oddanie w użytkowanie wieczyste na rzecz osób trzecich nieruchomości objętej dekretem Bieruta również skutkowałoby odmową przyznania prawa użytkowania wieczystego na rzecz poprzedniego właściciela nieruchomości (możność oddania takiego gruntu w użytkowanie wieczyste poprzednim właścicielom była wcześniej przedmiotem sporów w orzecznictwie).

Zgodnie z nowelizacją użytkowania wieczystego nie trzeba byłoby również przyznać poprzednim właścicielom w przypadku, gdy wartość zabudowy wzniesionej przez miasto lub Skarb Państwa znacznie przewyższa wartość gruntu albo gdy budynki stojące na gruntach skomunalizowanych zostały odbudowane więcej niż w 66 proc. ze środków publicznych oraz w sytuacji niemożności podziału gruntu zgodnie z prawem i ładem przestrzennym, gdy do jego części przysługuje roszczenie o przyznanie użytkowania wieczystego.

Podsumowując, rozwiązania z noweli zdecydowanie polepszałyby sytuację m.st. Warszawy, które mogłoby odmawiać przyznania prawa użytkowania wieczystego do ważnych z punktu widzenia wykonywania funkcji publicznych nieruchomości oraz w sytuacji znaczących nakładów poniesionych na daną nieruchomość.

Nowelizacja miała także ukrócić proceder odzyskiwania nieruchomości tzw. metodą na kuratora, o czym szeroko pisała jakiś czas temu prasa. Metoda ta polegała na wyszukiwaniu osoby, której przysługiwało roszczenie dekretowe. Taka osoba prawdopodobnie już nie żyła. W tym momencie wykorzystywano instytucję kuratora określoną w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym. Następnie, symulując poszukiwania uprawnionego, można było dysponować daną nieruchomością. Zapobiec temu miały postanowienia o umorzeniu postępowania w przypadku braku zgłoszenia się wnioskodawcy oraz jego ewentualnych następców prawnych do uczestnictwa w przedmiotowym postępowaniu. Ponadto nowy zapis w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym nie pozwala na ustanowienie kuratora dla osoby, wobec której istnieją przesłanki uznania jej za zmarłą.

Temat reprywatyzacji budzi kontrowersje już od transformacji ustrojowej. Od 1989 r. powstało ponad 15 projektów ustaw reprywatyzacyjnych. Do 2015 r. Sejm uchwalił tylko jeden z nich, ale prezydent Aleksander Kwaśniewski go zawetował. Mimo palącego problemu, jakim jest nieuregulowany status wielu gruntów w Warszawie, wciąż nie wprowadzono regulacji, która usunęłaby problem pozostawiony przez dekret Bieruta.

Do „małej ustawy reprywatyzacyjnej" wiele zastrzeżeń mają też byli właściciele nieruchomości warszawskich, którzy m.in. wskazują, że zawiera ona nadmierne ograniczenia ich praw i nie jest zgodna z konstytucją. Dodatkowo nowela nie wspomina o odszkodowaniach w przypadku nieprzyznania prawa użytkowania wieczystego, co będzie znowu rodziło wątpliwości w zakresie istnienia drogi prawnej dotyczącej jego przyznania. Jednocześnie brak ustawy reprywatyzacyjnej to dalsze straty dla Warszawy. Być może lepsza byłaby taka ustawa niż jej brak.

—współpraca Kamil Wróblewski

Kamil Lewandowski, adwokat w kancelarii K&L Gates Kamil Wróblewski, prawnik w kancelarii K&L Gates

Były już prezydent Bronisław Komorowski 3 sierpnia br. skierował do Trybunału Konstytucyjnego ustawę z 25 czerwca br. o zmianie ustawy o gospodarce nieruchomościami oraz ustawy – Kodeks rodzinny i opiekuńczy, zwaną też ,małą ustawą reprywatyzacyjną. W założeniu ta nowelizacja miała ostatecznie uregulować stan prawny nieruchomości warszawskich objętych dekretem Bieruta.

Przedmiotowy projekt zakłada m.in. przyznanie prawa pierwokupu m.st. Warszawa oraz Skarbowi Państwa w przypadku sprzedaży praw i roszczeń określonych w dekrecie Bieruta. „Mała ustawa reprywatyzacyjna" rozszerza też katalog przesłanek odmowy przyznania prawa użytkowania wieczystego na rzecz poprzedniego właściciela nieruchomości m.in. w związku z przeznaczeniem takiej nieruchomości na cele publiczne (określone w art. 6 ustawy o gospodarce nieruchomościami). Ta propozycja wprost miała zablokować możliwość przechodzenia gruntów, na których stoją obiekty użyteczności publicznej, w ręce prywatne (współczesne orzecznictwo stoi bowiem na stanowisku, że przeznaczenie gruntu na cele publiczne nie blokuje przyznania prawa użytkowania wieczystego uprawnionemu). Dodatkowo sprzedaż lub oddanie w użytkowanie wieczyste na rzecz osób trzecich nieruchomości objętej dekretem Bieruta również skutkowałoby odmową przyznania prawa użytkowania wieczystego na rzecz poprzedniego właściciela nieruchomości (możność oddania takiego gruntu w użytkowanie wieczyste poprzednim właścicielom była wcześniej przedmiotem sporów w orzecznictwie).

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Likwidacja CBA nie może być kolejnym nieprzemyślanym eksperymentem
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie Prawne
Marek Isański: Organ praworządnego państwa czy(li) oszust?
Opinie Prawne
Marek Kobylański: Dziś cisza wyborcza jest fikcją
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Reksio z sekcji tajnej. W sprawie Pegasusa sędziowie nie są ofiarami służb
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Ideowość obrońców konstytucji