Brak wzajemnej uczciwości w stosunkach przedsiębiorstw z podmiotami publicznymi czy też lojalności między poszczególnymi podmiotami grającymi o sukces bądź uniknięcie upadłości na produkcyjnych czy usługowych rynkach może być kosztownym sposobem prowadzenia interesu. Grozi karami administracyjno-skarbowymi, odsetkami, koniecznością zwrotu otrzymanej w ostatnich miesiącach pomocy w postaci ulg, pożyczek, dopłat czy dotacji. Procedury i zasadność ich przyznawania, jak to zwykle bywało, może podlegać kontroli. Jednak obecnie, w dobie koronawirusowej pandemii nabiera ona szczególnego i nadzwyczajnego znaczenia. Dlaczego? Ano głównie z dwóch powodów. Po pierwsze w grę wchodzi przeogromna kwota około 135 mld złotych wsparcia oraz po drugie pomoc finansowa była przyznawana głównie w trybie niemal natychmiastowym. Pieniądze szeroko płynęły w ramach tarcz i to tylko na podstawie składanych jednostronnie przez przedsiębiorców wniosków, oświadczeń i zapewnień. Nikt nie sprawdzał ich prawdziwości i uzasadnienia merytorycznego. Dominowało zaufanie. Prawdopodobnie dobrze, że tak się działo.

Jednak nieograniczona ufność w biznesie jest równie niebezpieczna, jak jej całkowity brak. Stąd też konieczność następczej weryfikacji niektórych podjętych decyzji i procedur. Wszystko powinno odbywać się w trosce o publiczny grosz i prawo. Jest jednak coś co może ułatwić byt przedsiębiorcy, który w ten czy inny sposób skorzystał ze wsparcia w pandemii. Tym czymś jest polityka i praktyka Compliance w firmie, które minimalizują ryzyka biznesowe i ułatwiają przestrzeganie prawa. Podstawową funkcją tej metody działania jest monitoring procesu wdrażania obowiązujących reguł, tak aby wszystkie regulacje, przepisy i standardy zostały w jasny i przejrzysty sposób wprowadzone i zastosowane w firmie. Tylko w takich sytuacjach kontrola zusowska, skarbowa i urzędów pracy staje się bezprzedmiotowa i przedsiębiorca może spać spokojnie.

Warto zapoznać się z tekstem obok autorstwa Dawida Tomaszewskiego i Bartosza Rodaka „Pora na rozliczenia i kontrole" Zapraszam do lektury także innych artykułów w najnowszym numerze „Biznesu i rachunkowości".