Reklama
Rozwiń
Reklama

Z listów zastawnych na energooszczędność

Zrównoważone finansowanie w dobie pandemii wymaga zachęt regulacyjnych – piszą eksperci. I zachęcają do szerszego wykorzystania znanego już instrumentu.

Publikacja: 20.05.2020 21:00

Z listów zastawnych na energooszczędność

Foto: Adobe Stock

Jednym z instrumentów powrotu polskiej gospodarki na szybką ścieżkę wzrostu gospodarczego i ożywienia strefy realnej może być wykorzystanie potencjału rodzimego rynku długu. Tekst autorstwa Leszka Kąska i Rafała Beneckiego „Czas na społeczne obligacje skarbowe" („Rzeczpospolita", 14 kwietnia 2020 r.) słusznie zwrócił uwagę na zalety emisji społecznych obligacji skarbowych jako kanału finansowania projektów środowiskowych.

Warto, by emisji społecznych obligacji skarbowych towarzyszyły emisje instrumentów dłużnych oznaczonych jako „zielone" plasowanych przez polskie spółki. Emisje długu korporacyjnego zorientowane na cele zrównoważonego rozwoju mogą przyśpieszyć transformację obecnego modelu polskiej gospodarki w gospodarkę zrównoważoną. Zrównoważony rozwój to zgodnie z definicją ONZ taki, który zaspokaja potrzeby obecne, nie zagrażając możliwościom zaspokojenia potrzeb przyszłych pokoleń.

Pozostało jeszcze 82% artykułu

RP.PL i The New York Times!

Kup roczną subskrypcję w promocji - duet idealny i korzystaj podwójnie!

Zyskujesz:

- Roczny dostęp do The New York Times, w tym do: News, Games, Cooking, Audio, Wirecutter i The Athletic.

- RP.PL — rzetelne i obiektywne źródło najważniejszych informacji z Polski i świata z dodatkową weekendową porcją błyskotliwych tekstów magazynu PLUS MINUS.

Reklama
Opinie Ekonomiczne
Dr Marcin Murawski: Kryzys w ochronie zdrowia w 2025 r. to fake news
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Zakład o złoto
Opinie Ekonomiczne
Adam Roguski: Mieszkaniowy sojusz państwa ze spółdzielniami
Opinie Ekonomiczne
Eksperci: Czas na przegląd zależności Europy od technologii obronnej made in USA
Materiał Promocyjny
Jak budować strategię cyberodporności
Opinie Ekonomiczne
Cezary Szymanek: Omnibus i ambasador. Kto naprawdę boi się wolnego rynku
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama