Niemiecki Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe poprosił niedawno ECB, by w ciągu trzech miesięcy wyjaśnił szerzej niż w swoich standardowych publikacjach cele i skalę programu QE, który uruchomił w 2015 r. Szkoda, że tak się stało, ponieważ może to podważać wiarygodność ECB. Warto jednak zastanowić się, czy o wyjaśnienie, o jakie prosi Trybunał w Karlsruhe, jest dzisiaj łatwo.
Na początku przypomnijmy, że Niemcy od samego początku obawiali się, że integracja monetarna w Europie może utrudniać stosowanie ich podejścia do prowadzenia polityki pieniężnej. Już w czasie funkcjonowania EMS (europejskiego systemu kursów stałych) Otmar Emminger, ówczesny prezes Bundesbanku, wyrażał obawy, że zbyt duże interwencje w obronie kursów walut mogą rodzić ryzyko inflacji. W 1992 r. Bank Anglii przestał bronić kursu funta, głównie na prośbę Bundesbanku, który obawiał się, że zbyt wiele marek sprzedawanych przez Bank Anglii, trafi do niemieckich banków, co mogło rodzić presję inflacyjną.
Kontrowersje wokół QE w ECB
Znamienne były przyczyny silnego spadku cen obligacji w wielu krajach strefy euro w latach 2010–2012, w tym obligacji rządów Irlandii i Hiszpanii. Jeśli w latach 1999–2008 oba kraje znacząco zmniejszyły relację długu publicznego do PKB, to trudno uwierzyć, że spadek cen hiszpańskich i irlandzkich obligacji był pokłosiem nieodpowiedzialnej polityki fiskalnej obu krajów, jak twierdziły zamożne państwa strefy euro. Rzeczywistym powodem było zaniepokojenie rynków, że ECB – w przeciwieństwie do Fedu i Banku Anglii – nie rozpoczął programu QE już w 2009 r.
Jak pamiętamy, sytuację uratowała zapowiedź Mario Draghiego w 2012 r., że w razie potrzeby ECB uruchomi jednak masowy skup obligacji. W 2013 r. Trybunał w Karlsruhe zapytał Europejski Trybunał Sprawiedliwości (ETS), czy takie interwencje na rynku obligacji skarbowych byłyby instrumentem polityki pieniężnej czy też może także fiskalnej. Wtedy jednak jeszcze pogodził się ze stanowiskiem ETS, że byłby to instrument polityki pieniężnej.
Dzisiejsze wątpliwości Trybunału z Karlsruhe wobec polityki pieniężnej ECB biorą się zapewne głównie stąd, że ECB długo kontynuował rozpoczęty w marcu 2015 r. program QE – także wtedy gdy ożywienie w gospodarkach strefy euro było już całkiem silne. Przyznajmy, że i w USA część ekonomistów wyrażała wątpliwości, czy kontynuowanie QE długo po zakończeniu recesji było uzasadnione.