Przejęcie Condora: propaganda a rzeczywistość

Transakcja, wbrew słowom Mateusza Morawieckiego, nie jest „dowodem siły polskiej gospodarki". Jest dowodem jej upaństwowienia. Linie lotnicze nie muszą być państwowe, czego dowodzą przykłady Lufthansy czy IAG – pisze ekspert FOR.

Publikacja: 16.02.2020 21:00

Przejęcie Condora: propaganda a rzeczywistość

Foto: Bloomberg

Nabycie niemieckich linii lotniczych Condor to w propagandzie polityków Prawa i Sprawiedliwości kolejny rzekomo bezprecedensowy w historii polskiej gospodarki sukces. Oto LOT, swego czasu notorycznie przynoszący straty i przeznaczony do zamknięcia albo w najlepszym razie sprzedaży niemieckiej Lufthansie, teraz dzięki „dobrej zmianie" nie tylko wreszcie przynosi zyski, ale wręcz rozwija się tak prężnie, że aż rozpoczyna ekspansję na niemieckim rynku. Znowu można było usłyszeć fałszywą narrację Mateusza Morawieckiego o mesjańskiej roli PiS w historii III RP: „Dotąd to firmy zagraniczne przejmowały cenne polskie aktywa, my odwróciliśmy ten trend, odwróciliśmy to zjawisko". Domniemany sukces miał wziąć się z tego, że teraz „polskie firmy są zarządzane w sposób świadomy i w sposób patriotyczny od strony gospodarczej". Oczywiście, co jest często cechą propagandy, przekaz nie znajduje odzwierciedlenia w rzeczywistości.

Pozostało jeszcze 85% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Opinie Ekonomiczne
Handlowy wymiar suwerenności strategicznej Unii Europejskiej
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Czekanie na zmianę pogody
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Rząd sięgnie po trik PiS-u
Opinie Ekonomiczne
Piotr Mieczkowski: Polska w cieniu cyberkolonializmu
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: „Szóstka dla premiera”